„Teraz to nie zima” mówią Zgierzanie, którzy pamiętają góry śniegu na jezdniach i chodnikach. Mieszkańcy wspominają zimę stulecia.
Zima stulecia w Zgierzu
Zima z przełomu 1978 i 1979 roku, została zapamiętana, jako niezwykłe wydarzenie. Stanęły pociągi, tramwaje, mieszkańcy nie mogli dotrzeć do pracy, a dzieci do szkół. Zgierzanie wspominają, jak wyglądała zima w naszym mieście.
Kiedyś to były zimy. Tyle lat, a ja pamiętam, że w sylwestra jechałem do pracy. Tramwaje nie jeździły, ale ktoś się zlitował i zabrał mnie samochodem do Łodzi, bo drogi były jeszcze w miarę przejezdne. Przez dwa dni nie wracałem do domu, bo nie było jak.
- mówi pan Wiktor.
Na ulicach jeździły pługi, mieszkańcy ruszyli z łopatami do odśnieżania chodników.
Kto mógł zostać w domu, to nie wychodził. Wydaje mi się, że w mieście nie było tak źle, ale na wsi ludzi zupełnie odcięło. Wtedy moja siostra mieszkała pod Zgierzem i nie mogła wyjść z domu przez kilka dni.
- mówi pani Joanna.
Wojsko ruszyło do pomocy na ulicach oraz do odśnieżania torów kolejowych, gdzie w kierunku Kutna stały zasypane pociągi.
Na ulicach Zgierza między chodnikiem a ulicą powstawały góry białego puchu.
Jak chciało się przejść przez jezdnię, to trzeba było pokonać metrowy nasyp śniegu. Wchodziło się, siadało na płaszczu i w dół. Byle nie pod samochód.
- wspomina pani Alicja.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.