reklama
reklama

Dziewczyna w ciężkim w stanie w szpitalu. Brat na strychu postrzelił ją z broni palnej

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: arch. KCI

Dziewczyna w ciężkim w stanie w szpitalu. Brat na strychu postrzelił ją z broni palnej - Zdjęcie główne

Na miejsce zostało wezwane Lotnicze Pogotowie (zdjęcie podglądowe) | foto arch. KCI

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Łódzkie Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia przyczyny zdarzenia, do którego doszło wczoraj we wsi Borowiny w powiecie skierniewickim. Śledczy podjęli już pierwsze decyzje w tej sprawie.
reklama

Jak już informowaliśmy we wtorek, 14-latek postrzelił z broni palnej swoją 11-letnią siostrę. Dziewczynka jest w szpitalu.

Postrzelił siostrę z broni. Miał ją znaleźć w lesie 

Kom. Aneta Sobieraj, rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi, poinformowała, że do zdarzenia doszło w powiecie skierniewickim. Karabin prawdopodobnie pochodzi z okresu II wojny światowej. Chłopak miał tłumaczyć, że znalazł ją w lesie. 

Zdarzenie miało miejsce we wtorek po południu. Teraz przebieg zdarzenia próbują ustalić łódzcy śledczy pod nadzorem prokuratury. Rzecznik Prokuratury Okręgowej - Krzysztof Kopania poinformował, że zbierane są dowody.

Na tym etapie przekazywanie bliższych informacji nie jest możliwe. Mogę jedynie potwierdzić, że w powiecie skierniewickim doszło do zdarzenia, w wyniku którego poważnych obrażeń doznała 11-letnia dziewczynka. Przewieziona została do szpitala. Na miejscu do późnych godzin wieczornych trwały czynności, którymi kierował prokurator. 

Dziewczynka została przewieziona do Szpitala Matki Polki w Łodzi. Jest stan ma być poważny. 

Ojciec rodzeństwa zatrzymany do sprawy 

Na miejsce, gdzie doszło do tragicznego zdarzenia, został zadysponowany Zespół Ratownictwa Medycznego. Ponadto, pojawili się również skierniewiccy strażacy. Zostali wezwani, bo, jak się okazało, potrzebna była pomoc w zniesieniu dziewczynki na noszach, ponieważ do wypadku doszło na strychu podczas czyszczenia broni. Pojawiło się również Pogotowie Lotnicze, które przetransportowało poszkodowaną do szpitala. Jak poinformowało radio RMF FM, tuż po wypadku policja rozmawiała z chłopcem. Powiedział on, że karabin znalazł w lesie.

Do postrzału doszło w czasie czyszczenia broni. To był przypadek, bo karabin po prostu nagle wypalił

informowała dziennikarka radia. Na razie śledczy nie zdradzają, czy w momencie wypadku dzieci znajdowały się pod opieką dorosłych. 

Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi przekazał TVN 24, że 14-latek został umieszczony w policyjnej izbie dziecka, a ojciec rodzeństwa został zatrzymany do sprawy.  - Nikt na tym etapie nie usłyszał zarzutów - informuje portal. 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama