reklama

Najstarsza Polka mieszka w Łodzi. Ma 113 lat i objada się ptasim mleczkiem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Najstarsza Polka mieszka w Łodzi. Ma 113 lat i objada się ptasim mleczkiem - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Łódzkie„Życie to nie jest prosta sprawa, ale trzeba się uśmiechać do ludzi” - mówi pani Jadwiga Żak-Stewart, najstarsza Polka mieszkająca w Łodzi. Urodziła się w 1912 roku, widziała dwie wojny światowe, żyła w trzech różnych epokach i wciąż powtarza, że najważniejsze w życiu są dobro i uśmiech.
reklama

- Lubię śpiewać i kocham Polskę. Dziś wam nawet zaśpiewam

- mówi z uśmiechem pani Jadwiga w rozmowie Agnieszką Lubiatowską z urzędu marszałkowskiego.

Jest drobna i siwiutka, ale w jej głosie wciąż słychać siłę. Gdy zaczyna śpiewać, inni mieszkańcy domu opieki zatrzymują się, by posłuchać.

Z okazji imponującego jubileuszu pani Jadwiga otrzymała list gratulacyjny od marszałek województwa łódzkiego Joanny Skrzydlewskiej, a także bukiet kwiatów, ozdobną chustę i pamiątkowy album.

Zawsze decydowała sama o sobie

Jak podaje UMWŁ, pani Jadwiga całe życie podejmowała decyzje szybko i z przekonaniem. Gdy wybierała dom opieki, obejrzała pokoje i po chwili powiedziała do syna:

reklama

- No to ja już tutaj zostanę.

Tak samo postępowała wcześniej. Gdy chciała kupić samochód, po prostu go kupowała.

Mimo sędziwego wieku wciąż potrafi rozmawiać po angielsku. Na pytanie o samopoczucie odpowiada krótko: very well.

Serce jak dzwon

- Pani Jadzia to wyjątkowa osoba. Ma ogromne serce, apetyt na życie i zadziwiająco dobre zdrowie. Wyniki badań ma świetne! Serce jak dzwon, wątroba pracuje znakomicie. Uwielbia słodycze i nigdy nie odmawia dobrego ciasta

- powiedziała Bogusława Mirowska, opiekunka Jubilatki.

Jeszcze kilka lat temu pani Jadwiga mieszkała na piętrze domu opieki. Dziś, dla wygody, na parterze. Porusza się samodzielnie, ale z pomocą opiekunów. Lubi spotkania, rozmowy i śmiech - to daje jej energię.

reklama

Prezenty nie są potrzebne

Czeka na Boże Narodzenie, ale nie na prezenty.

- Nie chcę, żeby ktoś na mnie wydawał pieniądze. Ale słodycze zawsze chętnie przyjmę. Lubię je

- mówi stanowczo.

Wspomina swoje dzieciństwo, które nie zawsze było łatwe.

- Byłam żywiołowa i ruchliwa, czasem to przeszkadzało, więc mi się dostało

- opowiada z uśmiechem.

Sto lat historii

Pani Jadwiga urodziła się w 1912 roku w Warszawie. W 1946 roku przeniosła się do Łodzi, gdzie mieszkała do lat 80. W stanie wojennym wyjechała do Stanów Zjednoczonych, by być bliżej synów. Przez 30 lat mieszkała w Indianapolis i pracowała w szpitalu.
Na... setne urodziny wróciła do Polski, by być blisko pierwszego męża, którego śmierć rozdzieliła ich wiele lat wcześniej.

reklama

Samochód prowadziła aż do 84. roku życia. Do dziś zachowała ciekawość świata i pogodę ducha, którą zaraża innych.

- Trzeba być dobrym dla innych. Wtedy życie jest OK!

- powtarza najstarsza Polka mieszkająca w Łodzi.

Po rozmowie z Agnieszką Lubiatowską z urzędu marszałkowskiego, żegna się całusem i idzie spać. Warto dodać, że podczas spotkania zjadła pół paczki ptasiego mleczka, za którym przepada.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo