Największe tłumy oblegały łódzką atrakcję w poniedziałek, 1 maja. Kolejka ustawiła się przy bramkach jeszcze przed otwarciem. Nawet ci, którzy wcześniej kupili bilety, musieli czekać na wejście nawet 2 godziny.
- Pracowały wszystkie nasze kasy i biletomaty - mówi Justyna Krakowiak, rzeczniczka Orientarium.
Czekać trzeba było głównie z powodu ograniczonej liczby osób, która może jednocześnie przebywać w Orientarium. Ochrona musiała więc wpuszczać zwiedzających grupami.
Turyści i problemy z parkowaniem
W kolejce przeważały osoby, które przyjechały do Łodzi z innych miast. Wycieczkę miały zaplanowaną wcześniej, więc nie rezygnowały nawet na widok potężnego tłumu czekających. Z kolei niektórzy łodzianie postali chwilę i decydowali się na inny sposób spędzenia czasu.Problem był również z zaparkowaniem samochodu. Miejsca postojowe pod Orientarium wypełniły się błyskawicznie. Służby porządkowe placówki polecały, żeby zostawiać auta pod Atlas Areną, jednak nie każdemu takie rozwiązanie pasowało - o ile łodzianie orientowali się, jak stamtąd dostać się do zoo, to turyści już mniej.
W kolejne dni majowego weekendu takich tłumów już w Orientarium nie było. Czas oczekiwania na wejście nie przekraczał 5-10 minut.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.