reklama
reklama

Zaplanował wspólne picie i seks. Wieczór skończył się tragicznie. Mariuszowi G. grozi 25 lat więzienia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Brózda

Zaplanował wspólne picie i seks. Wieczór skończył się tragicznie. Mariuszowi G. grozi 25 lat więzienia - Zdjęcie główne

Mariuszowi G. grozi 25 lat więzienia. | foto Karolina Brózda

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Łódzkie Z powodu braku opinii biegłej z zakresu badań retrospektywnych (dzięki nim ustala się poziom alkoholu we krwi w momencie popełnienia przestępstwa) do 2 listopada odroczono rozprawę w procesie Mariusza G., któremu prokurator zarzuca zabójstwo znajomej. Do zbrodni doszło w ubiegłym roku w niewielkiej miejscowości pod Rawą Mazowiecką. Oskarżony miał zadać ofierze wiele ciosów nożem. Mężczyźnie, który nie przyznaje się do winy, grozi 25 lat więzienia.
reklama

Opinia, której na środowej (18 października) rozprawie zabrakło, jest potrzebna do uzasadnienia drugiego zarzutu, który postawiono Mariuszowi G. Chodzi o to, że feralnego dnia przyjechał do domu ofiary na skuterze, którym miał kierować po pijanemu. Co ciekawe, oskarżony przyznał się do tego, choć stanowczo stwierdził, że nie wypił tyle, ile mu się zarzuca. Dowód z badania retrospektywnego ma pomóc w określeniu stężenia alkoholu, jaki w organizmie miał tego dnia oskarżony. Od tego zależy waga zarzutu i ewentualnej kary.

Głównym motywem działania oskarżonego był seks

W kwestii głównego oskarżenia prokurator Kamil Bednarek z Prokuratury Rejonowej w Rawie Mazowieckiej podtrzymuje tezę, według której głównym motywem działania Mariusza G. była chęć odbycia z poszkodowaną stosunku seksualnego. 

Tak wynika z ustaleń z postępowania przygotowawczego. Oskarżony miał w planach wspólne picie alkoholu oraz seks. Gdy Barbara Ł. mu odmówiła, wpadł w furię, chwycił nóż i kilka razy ją nim uderzył. Mariusz G. utrzymuje, że pamięta wszystko do chwili złapania narzędzia zbrodni, nie wie, co wydarzyło się później

- mówi prokurator Bednarek.

Ofiara wykrwawiła się na śmierć. Mariusz G. nie pomógł jej w żaden sposób, pogotowie wezwał dopiero po 30 minutach, kiedy kobieta nie dawała już oznak życia.

Próbował ratować ranną kobietę

Z kolei obrona twierdzi, że Mariusz G. nie miał żadnego motywu, żeby skrzywdzić Barbarę Ł. Bardziej prawdopodobnym jest, iż w zbrodni brała udział trzecia osoba, która tego dnia z oskarżonym i ofiarą piła wódkę. Za niewinnością Mariusza G. ma też przemawiać fakt, że próbował ratować ranną kobietę.

Do zabójstwa doszło w czerwcu 2022 roku. Oskarżony wspólnie z Barbarą Ł. i jeszcze jednym znajomym zorganizowali zakrapiane spotkanie w jej mieszkaniu. Później Mariusz G. zasnął, a gdy się obudził, obok leżała martwa kobieta. Wokół było pełno krwi. Nikogo więcej w mieszkaniu nie było.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama