reklama

Odpady niebezpieczne przy A1! Jest poważne ryzyko zanieczyszczenia gruntu

Opublikowano:
Autor: Redakcja | Zdjęcie: WIOŚ Łódź.

Odpady niebezpieczne przy A1! Jest poważne ryzyko zanieczyszczenia gruntu - Zdjęcie główne

Śledztwo ma na celu ustalenie, kto porzucił tysiące świetlówek w sąsiedztwie autostrady A1, na terenie gminy Stryków. | foto WIOŚ Łódź.

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnaleTysiące świetlówek porzucono w sąsiedztwie autostrady A1 w gminie Stryków na terenie powiatu zgierskiego. Trwa śledztwo w tej sprawie.
reklama

Śledztwo ma na celu ustalenie, kto porzucił tysiące świetlówek w sąsiedztwie autostrady A1, na terenie gminy Stryków. Dwie duże pryzmy zostały odkryte 22 września przez właścicielkę jednej z działek w Anielinie. Kobieta zgłosiła sprawę policji. O sprawie pisze lowiczanin.info.

Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu, sierż. sztab. Bartłomiej Arcimowicz, poinformował, że zgłoszenie przyjął Komisariat Policji w Strykowie. Na miejscu, przy drodze serwisowej autostrady A1, funkcjonariusze zastali ogromne ilości świetlówek, klasyfikowanych jako odpady niebezpieczne - mogą zawierać rtęć, substancję szkodliwą dla zdrowia ludzi i zwierząt.

reklama

Realne zagrożenie, dużo potłuczonych świetlówek

Część świetlówek jest w całości, jednak bardzo duża ich ilość jest potłuczona. Są to zarówno świetlówki tradycyjne służące do oświetlania pomieszczeń, jak cienkich rurek wykorzystywanych do podświetlania wielkopowierzchniowych ekranów.

– Na miejscu są dwie pryzmy: jedna zajmuje powierzchnię około 30 m² i ma wysokość 2 m, druga - 60 m² i wysokość 1,2 m

– przekazał Arcimowicz.

Dodał, że policjanci prowadzą czynności zmierzające do ustalenia kto dokonał zrzutu świetlówek, ustalono też, że część z nich znajduje się na prywatnej działce, część w pasie drogi serwisowej autostrady A1. Zabezpieczono ślady, w tym takie, które mogą wskazywać na źródło pochodzenia odpadów. Wątek ten jest obecnie badany.

reklama

Monitoring może pomóc w ustaleniu sprawcy

Nie jest tajemnicą, że zarówno na węźle autostrady Łódź Północ, jak i w jego okolicach, znajdują się kamery monitorujące ruch pojazdów. Możliwe, że zapis obrazu uwiecznił pojazd, którym przywieziono odpady. Kamery znajdują się także na wielu prywatnych posesjach i obejmują ulice oraz drogi. Więc zapis z kamer z pewnością jest także analizowany przez służby.

– Odpadów jest bardzo dużo. Takie działanie to skrajna nieodpowiedzialność. Widać, że ktoś podjechał z transportem i po prostu zrzucił świetlówki w dogodnym, ustronnym miejscu – powiedział rzecznik policji.

Sprawą zajęły się nie tylko służby mundurowe, ale również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Urząd Gminy Stryków.

reklama

WIOŚ potwierdza zagrożenie dla środowiska

Rzeczniczka WIOŚ w Łodzi, Katarzyna Trojak-Danych, poinformowała, że inspektorzy dokonali oględzin miejsca 23 września. Potwierdzono poważne ryzyko zanieczyszczenia gruntu substancjami niebezpiecznymi, w tym rtęcią. Ponieważ sprawa jest świeża, nie podjęto jeszcze decyzji o analizie gleby - ta jednak nastąpi po uprzątnięciu odpadów. Trojak-Danych zaznaczyła, że WIOŚ kontroluje działalność gospodarczą, a do czasu wskazania firmy odpowiedzialnej za porzucenie odpadów, zakres działań inspektoratu jest ograniczony. Jeśli jednak śledztwo doprowadzi do wskazania sprawcy, może to skutkować nawet decyzją o wstrzymaniu działalności gospodarczej.

Gmina Stryków przygotowuje się do utylizacji odpadów

Zgodnie z obowiązującym prawem, za porzucone odpady - także niebezpieczne - na terenach otwartych odpowiada właściwy samorząd. W tym przypadku obowiązek spada na gminę Stryków. Burmistrz Piotr Ślęzak powiedział nam, że gmina od początku jest zaangażowana w sprawę. Pracownicy wygrodzili teren, skatalogowali odpady i przygotowali dokumentację.

reklama

Wstępny, szacunkowy koszt zebrania i utylizacji obu pryzm szacowany jest na około 100 tys. zł.

Potrzebni specjaliści

– Przygotowujemy się do zebrania świetlówek i przekazania ich do utylizacji, spodziewamy się, że innego wyjścia nie będzie

– powiedział burmistrz.

Dodał, że zadanie zostanie zlecone wyspecjalizowanej firmie. Gmina rozesłała już zapytania ofertowe.

– Jesteśmy zdeterminowani aby jak najszybciej doprowadzić do utylizacji, chcemy uniknąć skażenia terenu rtęcią

– dodał.

Gmina nie wyklucza doraźnego przykrycia odpadów plandeką, aby deszcz nie wypłukiwał szkodliwych substancji do gruntu.

Te pieniądze można byłoby wydać na coś innego

Wstępny, szacunkowy koszt zebrania i utylizacji obu pryzm szacowany jest na około 100 tys. zł. Gmina jest przygotowana na taki wydatek - samorządy są zobowiązane do rezerwowania środków na nieprzewidziane sytuacje w ramach zarządzania kryzysowego. Jeśli sprawca zostanie ustalony, gmina będzie domagała się od niego zwrotu poniesionych kosztów.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo