Drzwi nie były zamknięte
- Jak wynika z dokonanych ustaleń, 29 lutego 2016 roku około godz. 18.55 do domu kobiety przyjechał w odwiedziny jej krewny. Po dotarciu na miejsce spostrzegł, że drzwi nie były zamknięte na klucz, a w mieszkaniu panował bałagan mogący wskazywać na kradzież z włamaniem. Mężczyzna wyszedł ma zewnątrz i zawiadomił policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze odnaleźli, leżące się na schodach prowadzących do piwnicy, zwłoki pokrzywdzonej. Wokół znajdowały się liczne ślady krwi
- relacjonuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Ofiara miała rozległe obrażenia głowy
Przeprowadzone na miejscu oględziny i wyniki sekcji wykazały, że ofiara zginęła na skutek rozległych urazów czaszkowych-mózgowych. Ponadto biegli wskazali, że obrażenia te powstały przy użyciu narzędzia twardego tępokrawędzistego, np. młotka.
- W kontekście powyższego niewątpliwym stało się, że miało miejsce zabójstwo. W toku prowadzonego postępowania realizowano szereg czynności o charakterze policyjnym: zabezpieczono ślady kryminalistyczne, wykorzystywano osobowe źródła dowodowe. Powstał portret psychologiczny sprawcy zabójstwa, pozyskano opinię antropologiczną i biegłego z zakresu medycyny sądowej. Prowadzono liczne analizy billingów i oględzin telefonów
- dodaje Krzysztof Kopania.
Śledztwo zostało umorzone
Śledztwo nie doprowadziło jednak do ustalenia sprawcy. W związku z tym w 2018 roku zostało ono umorzone. Przełom nastąpił 17 maja 2023 roku, kiedy do jednej z komend powiatowych policji zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako syn pokrzywdzonej. Mężczyzna przyznał, że to on zabił matkę. W rozmowie opisał przebieg zdarzenia, a także narzędzie, którego użył. Analiza logowań telefonu wykazała, że rzeczywiście numer, z którego dzwonił, należał do 58-letniego syna kobiety. Mężczyzna został zatrzymany. Oględziny jego aparatu telefonicznego, a także przeprowadzone badanie fonoskopijne umożliwiły przedstawienie mu zarzutu zbrodni zabójstwa.
Syn nie mógł doczekać się spadku
- Oskarżony odpowiadał sporządzonemu profilowi psychologicznemu sprawcy przestępstwa. Stwierdzone cechy psychologiczne i ustalone fakty pozwoliły na przyjęcie, że najprawdopodobniej kierował się on motywem ekonomicznym. Z zebranych dowodów wynika, że pokrzywdzona miała zamiar sporządzić testament, w którym oprócz syna miała także ująć swojego wnuka. Do spisania ostatniej woli kobiety jednak nie doszło, a oskarżony po uzyskaniu takiej możliwości sprzedał dom matki i zatrzymał pieniądze dla siebie
- wyjaśnia prokurator Kopania.
58-latek został poddany obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Biegli nie dopatrzyli się podstaw do kwestionowania jego poczytalności. Mężczyzna był już wcześniej karany. Teraz grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.