Łódzcy policjanci zatrzymali 44-latka, który usłyszał sumarycznie 5 zarzutów wymuszenia czynności seksualnych wraz z ich usiłowaniem.
Mężczyzna miał ten sam schemat. Atakował i... zdejmował buty
Funkcjonariusze łódzkiej policji zatrzymali 44-latka podejrzanego o przestępstwa na tle seksualnym już w styczniu 2025 roku, niedługo po napaści na tle seksualnym na łódzkich Bałutach, przy ul. Spadkowej. Doszło do niego 29 stycznia.
— W rejonie przystanku autobusowego nieznany mężczyzna zaczepił 38-letnią kobietę, złapał ją za kurtkę, przewrócił na ziemię i próbował zdjąć jej obuwie. Pokrzywdzona zaczęła krzyczeć i bronić się uderzając napastnika kilkukrotnie w głowę kubkiem termicznym. Sprawca uciekł, gdy zauważył nadjeżdżający samochód. Kierująca pojazdem, która była znajomą ofiary, natychmiast wezwała policję — relacjonuje asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Policja wskazuje na analogiczny schemat działania podejrzanego; miał zdejmować kobietom buty, by następstnie ich stopami dotykać swoich miejsc intymnych.
W ręce policji wpadł niemal od razu po styczniowej napaści
Łódzcy policjanci niedługo po napaści na Bałutach znaleźli mężczyznę odpowiadającemu rysopisowi, a następnie od razu aresztowali.
— Pod koniec stycznia wobec 44-latka zastosowano tymczasowy areszt. Decyzją sądu został on przedłużony z uwagi na rozwojowy charakter sprawy. 4 czerwca bieżącego roku mężczyzna usłyszał łącznie pięć zarzutów dotyczących wymuszenia czynności seksualnej oraz jej usiłowania — mówi asp. Sowińska.
Podejrzanemu grozi do 15 lat więzienia. KMP w Łodzi w związku z rozwojowym charakterem sprawy kieruje apel do mieszkańców:
Osoby, które padły ofiarą podobnych zachowań, a do których nie udało się dotychczas dotrzeć, prosimy o zgłaszanie się do Prokuratury Rejonowej Łódź - Bałuty bądź do Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Komentarze (0)