ŁKS Łódź kontra Wisła Kraków
ŁKS zaczął ten mecz bez strachu. Już w 3. minucie przed świetną szansą stanął Michał Mokrzycki po podaniu Głowackiego. Pomocnik gości trafił jednak wprost w Letkiewicza. Fani ŁKS-u mieli czego żałować, ale na rehabilitację swoich ulubieńców nie czekali długo. W 11. minucie łodzianie mieli rzut rożny, po którym do siatki trafił Levent Gülen.Po upływie dwóch kwadransów Wisła zaczęła naciskać. Do przerwy łodzianom udało się jednak zachować czyste konto przy Reymonta.
Po zmianie stron ŁKS wyszedł wyżej do Wisły. Nie chciał już czekać i przyjmować gospodarzy we własnym polu karnym. Prawie wykorzystała to Wisła, której kontratak mógł być zabójczy, ale Baena zespuł akcję, żeby wcześnie wybiegając na pozycję. Jego gol nie został uznany. W 61. minucie do piłkę do siatki, po małym zamieszaniu, wepchnął Łukasz Zwoliński.
Po stracie bramki ŁKS skupił się głównie na obronie jednego punktu, który miał w garści. Wisła natomiast dążyła do zwycięstwa i napierała coraz mocniej i w końcu łódzka defensywa pękła. W 90. minucie Duda dośrodkował w pole karne, a tam czyhał Łukasz Zwoliński, który skompletował dublet i zapewnił komplet punktów Wiśle Kraków.
Wisła Kraków 2:1 ŁKS Łódź
0:1 – Levent Gülen 11′
1:1 – Łukasz Zwoliński 61′
2:1 – Łukasz Zwoliński 90′
Wisła: Letkiewicz – Jaroch, Uryga, Kutwa, Mikulec – Carbo Bellapart, Igbekeme (Duda 46′), Baena (Alfaro 72′), Kiss (Kiakos 81′) – Rodado (Duarte 81′), Zwoliński
ŁKS: Bobek – Dankowski, Gülen, Wiech, Głowacki – Kupczak, Mokrzycki, Pirulo – Młynarczyk (Zając 64′), Arasa, Feiertag.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.