Pożegnanie z ukochanym zwierzakiem jest jak mówienie „cześć” do najlepszego przyjaciela lub członka rodziny. Alf, który mieszkał w Fundacji MEDOR nie był kolejnym psem, dla którego szukano domu. On był w swoim domu przez ostatnie 10 lat. Choć trafił do „najlepszego schroniska w Polsce”, jego życie nie było usłane różami.
Najstarszy pies w schronisku odszedł na zawsze
Alf trafił do schroniska z Wojtyszek. Psy mieszkały w złych warunkach i gmina Aleksandrów podjęła działania, by je stamtąd wydostać.
W Wojtyszkach mieszkał w stadzie ponad setki psów, a przed boksem stał człowiek z batem. Na stanie mieli 122 psy, a tylko 63 wydano do uratowania. Pozostałymi właściciel zasłaniał się, że zdechły lub oddano je do adopcji.
- mówi Elżbieta Andrzejewska, założycielka Medoru.
Alf trafił do Zgierza w transporcie z innymi psami. Miał wśród nich swojego przyjaciela Pistoriusa.
Psy były zupełnie zdziczałe. Kosztowało nas bardzo wiele czasu i pracy, by nauczyć je, że człowiek może być dobry. Trwało to wiele lat.
- dodaje Elżbieta Andrzejewska.
Nadzieja dla bezdomnych psów
Alf zaczął przyzwyczajać się do nowego miejsca. Nadal nieufny trzymał się blisko swojego przyjaciela Pistoriusa. Ten był bardziej ciekawy świata i za jego przykładem Alf powoli zaczął ufać. Polubił spacery i głaskanie.Pewnego dnia Pistorius zmarł. Była to straszna tragedia dla Alfa.
Stracił całkowitą chęć do życia. Z rozpaczy zapadł na psią depresję, jeśli tak mogę to nazwać. Z jego oczu bił taki smutek, że nie dawało się na to patrzeć.
- mówi Pani Elżbieta.
Alf trafił do schroniskowej szatni. Dzięki temu pracownicy i wolontariusze mieli na niego oko. Z czasem dołączyła do niego sunia Piggi i dzięki temu zaczął na nowo żyć.
Od tamtego momentu Alf stał się strażnikiem Medora. Kiedy szatniowa koleżanka została adoptowana, nie umiał żyć w zamknięciu. Miał swoje legowisko i 4 budy, rozmieszczone na terenie schroniska, do których zaglądał w zależności od chęci i pory dnia czy roku.
Na zimę, wszystkie musimy mu wyścielić, bo nigdy nie wiedzieliśmy, do której wejdzie. W jednej miał cieplej, inna była dłuższa, to mógł się wyciągnąć.
Najstarsze psy w schronisku w Zgierzu
Psi emeryci nie są często spotykani, szczególnie w schroniskach. W Fundacji MEDOR mieszka kilkoro sędziwych rezydentów, a każdy z nich ma swoją trudną historię.
Mieszka u nas Łazik, też stary pies. Ma około 18 lat. Jest też Żaba, ona będzie miała 16 lat. Z kolei Atak jest u nas już z 10 lat, ale jest psem z padaczką. To są nasi rezydenci. Nasze schronisko to ich dom. Szczęśliwe psy dożywają sędziwego wieku.
Najstarszy Alf dawał dużo radości pracownikom, wolontariuszom i odwiedzającym. Jednak bardzo dużo pieniędzy było przeznaczone na leki dla niego.
Alf to najbardziej kosztowny pies, jakiego mieliśmy. Co 4 tygodnie dostawał zastrzyk na stawy. I tak przez 3 lata. Przyjmował też leki na trzustkę, miał specjalną dietę, bo był uczuleniowcem. Ale kochaliśmy go i nie mogliśmy zostawić go bez pomocy.
W Medorze nie ma dyrektora
Schronisko w Zgierzu to kilku pracowników i grono wolontariuszy. Jednak nikt nie nazywa siebie dyrektorem.
Jak ktoś przychodził i mówił, że chce rozmawiać z dyrekcją, to ja zawsze pokazywałam na Alfa. Mówiłam, że nie wiem, czy się dogadają, ale mogą próbować.
- Śmiała się Pani Elżbieta.
Wolontariusze w schronisku w Zgierzu
Siła jest w ludziach. Fundacja MEDOR przyciąga miłośników zwierzą, którzy starają się pomóc na tyle, na ile są w stanie.
Nasza najstarsza wolontariuszka ma 74 lata. Mamy też panią, która przyjeżdża do nas prawie codziennie z Łodzi. Wysiada na stacji Helenówku i kilometr idzie pieszo. Niby niewiele, ale nie ma znaczenia czy deszcz, czy śnieg. Ona zawsze przychodzi.
Do Medoru przyjeżdża również wolontariuszka Marianna z Ozorkowa.
Niech Pani sobie wyobrazi. Ona jedzie z Ozorkowa na rowerze do Zgierza. Zostawia go przy komendzie i do nas jedzie autobusem. I też jest u nas bardzo często. Ludzie są niesamowici.
Fundacja MEDOR nie jest finansowana przez miasto Zgierz. Pieniądze uzyskuje z podarowanego 1,5% i innych zbiórek oraz darowizn.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.