Podczas obrad rozegrała się słowna przepychanka między radnymi, a zebrana publiczność klaskała i gwizdała. Powodem tego była dyskusja, którą rozpoczął wniosek prezydenta w sprawie składowiska.
Emocje na sesji Rady Miasta Zgierza
Prezydent Staniszewski złożył wiosek, by zdjąć z porządku obrad obecny projekt uchwały odnośnie rekultywacji składowiska na ul. Szczawińskiej (użyczenie terenu na okres 37 lat). Zamiast tego zawnioskował o dołączenie uchwały w sprawie kierunku działań prezydenta i upoważnienia go do podjęcia działań związanych z rekultywacją zamkniętego składowiska przy ulicy Szczawińskiej.Radni zadecydowali, że tego dnia nie będą głosować nad uchwałą użyczenia terenu zewnętrznej firmie pod rekultywację. Jednak drugi wniosek prezydenta wywołał wiele kontrowersji i sprzeciw ze strony radnych, którzy nie mieli okazji zapoznać się z dokumentem odpowiednio wcześniej.
Zarzucono prezydentowi brak szacunku dla rady i mieszkańców, ponieważ uchwała wpłynęła zbyt późno. Grzegorz Leśniewicz i Łukasz Wróbel proponowali, by uchwała trafiła na komisje rady, a do tego czasu mieszkańcy, jak i radni zdążą się z nią zapoznać. Podobnego zdania był Tomasz Dziedzic, który również kandyduje na stanowisko prezydenta miasta w najbliższych wyborach.
Bezpośrednie ataki radnych
Sesja rady stała się polem politycznych i osobistych niechęci. Radny Filipowicz poparł prezydenta i bezpośrednio zwrócił się do radnych.
Państwo to doskonale rozumiecie, ale paliwo wyborcze wam się skończyło i dzisiaj pan prezydent powiedział sprawdzam. Albo jesteście za tym, żeby rekultywować ten teren i te wysypiska, albo będziecie bić pianę, że chcecie i zgłaszać wszelkie postulaty, żeby słupki poparcia wam wzrosły.
- powiedział radny Jakub Filipowicz.
Tłum nie dał radnemu dojść do głosu, a jego wypowiedź została stłumiona przez okrzyki zebranej publiczności, która gwizdała i krzyczała.
Radni nie zgodzili się, że pochopne głosowanie pomoże rekultywacji składowiska. Odrzucili również podejrzenie o podłączanie rekultywacji składowiska do kampanii wyborczej. Radny Wróblewski w odpowiedzi zarzucił radnemu Filipowiczowi „wrzucanie różnych odpadów do skrzynek”.
Radny Filipowicz wyjął ulotkę radnego Wróblewskiego, komentując, że „taki odpad wpadł do mojej skrzynki”.
Lepszy śliski papier, niż opinia śliskiego radnego.
- dodał Przemysław Jagieslki.
Polityczna walka podczas Sesji Rady Miasta Zgierza
Wśród zgromadzonej publiczności nie brakowało mieszkańców Rudunek, jednak znaczną część stanowili kandydaci na radnych, którzy skandowali zarówno w stronę prezydenta, jak i popierających go radnych „Pakuj się”. Padały również słowa „kłamca” czy „kłamczucha”.Ze strony Tomasza Dziedzica, II zastępcy prezydenta Zgierza padły podejrzenia, że fotowoltaika, która może pojawić się po zrekultywowaniu terenu składowiska, zostanie wykonana przez firmę żony prezydenta oraz jego współpracowników. Publiczność otrzymała również druki z wyciągiem z KRSu informujący o działalności firmy. Prezydent Staniszewski zaznaczył, że firma ma zawieszoną działalność, a projekt uchwały dotyczy nie tylko jego, ale każdej osoby, która obejmie urząd prezydenta.
Przedstawiony jest projekt, który nie obliguje prezydenta Staniszewskiego, ale daje możliwość prezydentowi miasta, organowi władzy wykonawczej, niezależnie kto nim będzie, wykonanie w imieniu rady określenia procesu rekultywacji.
- powiedział na zakończenie dyskusji prezydent Staniszewski.
Prezydent podkreślił, że temat rekultywacji składowiska będzie procedowany, jeśli nie w tej to w kolejnej kadencji samorządu, bez względu na to, kto obejmie stanowisko.
Ostatecznie radni nie głosowali w sprawie uchwał odnośnie rekultywacji zamkniętego składowiska odpadów komunalnych i obojętnych przy ulicy Szczawińskiej. Temat zostanie podjęty na komisjach Rady Miasta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.