reklama
reklama

Chodniki grozy w Zgierzu. Po niektórych strach przejść, inne lepiej po prostu omijać

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Zgierz O drogach w Zgierzu i Łodzi kierowcy wypowiadają się często i praktycznie zawsze negatywnie. Próżno szukać dziury w całym, gdy to całe, to jedna wielka dziura – mawiają. Zmotoryzowanych słychać głośno, dużo ciszej wybrzmiewa głos pieszych.
reklama

Zgierska Spółdzielnia Mieszkaniowa na medal ze swoimi chodnikami.

Zgierskie chodniki w zależności od części miasta prezentują skrajnie różny stan. Te w ścisłym centrum są oczywiście równe i na ogół zadbane. Najlepszymi, najczęściej wykonanymi z kostki polbrukowej, deptakami może pochwalić się Zgierska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Mowa więc o całkiem sporym obszarze miasta: największym osiedlu 650-lecia, osiedlu Kurak i częściowo blokach na Nowym Mieście.

Chodniki, które leżą na gruntach należących do ZSM, są niemal wszystkie wyremontowane i w bardzo dobrym stanie. Co więcej, wciąż budujemy nowe tam, gdzie wyraźnie nasi mieszkańcy skracają sobie drogę po terenach zielonych – mówi Zbigniew Wałęsiński, wiceprezes Zgierskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Horror zgierskiego pieszego. Spacer z dreszczykiem czy ominięcie i nadrobienie drogi? 

Faktycznie, co zobaczycie w galerii, stan spółdzielczych deptaków jest naprawdę bardzo dobry, co więcej – są na bieżąco sprzątane. Chodniki podlegające miejskiemu samorządowi nie pachną często już taką czystością. Do częstych widoków należą leżące śmieci, potłuczone butelki, bywają też ślady wymiocin. Ale przejść się da. Przynajmniej w centrum. Gorzej chodniki wyglądają nierzadko na jego obrzeżach. Tu można wręcz mówić o katastrofie. Ulica Gołębia od Kościuszki do Aleksandrowskiej; ul. Ciosnowska od parku po tory kolejowe; ul. Barlickiego czy ul. Poprzeczna – tu już można mówić o prawdziwym horrorze. Skręcić nogę na tym, co pewnie kilkadziesiąt lat temu było chodnikiem, można łatwiej, niż się przeżegnać. A że na jezdni leżą kocie łby, to alternatywny spacer środkiem ulicy raczej odpada. Przykłady można mnożyć.

Na bieżąco i w kolejności remontujemy zgierskie ulice – deklaruje Renata Karolewska z Urzędu Miasta Zgierza. Ale nie jest to takie proste, jak się wielu wydaje: wyrównać podłoże i położyć płyty czy kostkę. My chcemy robić to porządnie, a to już wymaga więcej zachodu – wyjaśnia.

Miejscy urzędnicy w tym roku oddali już po remoncie razem z chodnikami ulice Reja i Norwida, a także chodnik na ul. Barona w rejonie cmentarza. Trwają prace nad generalną przebudową ulicy Proboszczewice, na której w efekcie wybudowane od nowa zostaną obustronnie chodniki. Trwa przetarg na wykonanie ciągu Fijałkowskiego/Przygraniczna. W tym miesiącu ogłoszony ma być z kolei przetarg na realizację remontu chodników na ul. Rembowskiego na odcinku od Mielczarskiego do torów.

W tym artykule skupiliśmy się na problemie z już istniejącymi chodnikami. O nieutwardzonych ulicach bez choćby poboczy napiszemy odrębnie.

A Wy jak oceniacie zgierskie chodniki? Znacie inne przykłady ich fatalnego stanu? Piszcie w komentarzach.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama