- Drodzy Rodzice, w ostatnich dniach w przedszkolu pojawiło się wiele przypadków rumienia zakaźnego, wirusowej choroby przenoszonej drogą kropelkową. Prosimy o obserwacje i przyprowadzanie do placówki tylko zdrowych dzieci - informacje w tym stylu dostało w ostatnim czasie wielu rodziców maluchów.
Rumień panuje wśród przedszkolaków. Na co zwrócić uwagę?
Rumień to choroba zakaźna, której nie wolno ignorować. Ryzyko zakażenia jest największe jeszcze przed wystąpieniem wysypki i postawieniem diagnozy. Dlatego tak duża zakaźność. Jak tłumaczy lekarz Łukasz Grzywacz, który prowadzi blog "Tata Pediatra", parwowirusem B19 zarażamy się drogą kropelkową przez katar, kaszel, kichnięcie lub oddech od innego chorego dziecka, u którego wcale nie musi być widoczna typowa wysypka - możemy nie wiedzieć, że jest chory!
Początkowo wysypka pojawia się na twarzy, ma ona kształt motyla w kolorze czerwono-fiołkowy. Nos i broda pozostają nietknięte - informuje pediatra.
W kolejnych dniach wysypka może się pojawić na rękach i nogach. Po podrażenieniu, szczególnie po przegrzaniu, może się ona nasilić. Tata Pediatra informuje, że w przypadku rumieniu, nie ma leczenia przyczynowego. - Zwykle nie ma potrzeby stosowania leczenia objawowego, więc większość dzieci pozostaje bez leczenia - przyznaje.
Dzieci są zazwyczaj aktywne i pogodne, całość trwa od 6 do 10 dni. Jeżeli chodzi o powikłania, to występują one rzadko, zazwyczaj są to bóle stawów. Podczas choroby może dojść do chwilowego zatrzymania produkcji krwinek czerwonych i w konsekwencji do anemii.
Czytaj również: Po co w przedszkolu wielki monitor wyświetlający reklamy? "Nie mają na papier toaletowy, a kupują telewizor"
Dyrektorzy placówek w liście do rodziców proszą, aby nie ignorować również takich objawów, jak: gorączka (zazwyczaj temperatura nie przekracza 38°C; trwa 1-2 dni), ból gardła i głowy, biegunka, nudności lub wymioty. - W przypadku zauważenia objawów prosimy o pozostawienie dziecka w domu i skonsultowanie się z lekarzem - apelują.
Zapytaliśmy łódzki magistrat oraz powiatową stację sanitarno-epidemiologiczną, o to, ile jest przypadków zachorowań wśród przedszkolaków. Czekamy na odpowiedź.
Próbowaliśmy również porozmawiać z dyrekcją placówek, gdzie ujawniono przypadki rumienia, jednak odesłano nas do rzecznika magistratu. Okazuje się, że z podobnym problemem borykają się również placówki spoza Łodzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.