Galopująca inflacja odczuwalna jest na każdym kroku. Na początku roku jej poziom wynosił 8,6%, według danych z września, na przestrzeni dziewięciu miesięcy wzrosła aż do 17,2%. Rosną ceny wszystkich podstawowych produktów spożywczych, na co dzień po wyjściu ze sklepu o zawrót głowy przyprawiają ceny widoczne na paragonach - chleba, oleju, masła czy cukru. Zapytaliśmy mieszkańców Zgierza, czy oraz jak rosnąca inflacja wpłynęła na ich nawyki zakupowe.
„Na pewno bardziej się zwraca uwagę na ceny, już nie ma tak, że chodzę po sklepie i wkładam do koszyka te same rzeczy, co zwykle, trzeba porównywać i czasem wybrać tańszą opcję” – mówi pani Dorota. – Z takich najpotrzebniejszych produktów to najbardziej po kieszeni daje masło, olej”.
Więcej za mniej. To nie promocja, ale zakupowa rzeczywistość
„Wiadomo, że z niektórych rzeczy się nie zrezygnuje, bo na zakupy trzeba iść codziennie, po chleb chociażby. Ale ceny to coś strasznego, z emeryturą niedużą trzeba oszczędzać, jeszcze opłaty inne do tego dochodzą” – twierdzi pani Barbara. – Wiem, ile znajomych narzeka, ale nic się nie poradzi”.
Obecnie średnia cena cukru to około 6 złotych. Za masło zapłacimy 7-8 zł. Minimalna cena mąki to z kolei 2,7 zł, jednak przez jej rosnące ceny więcej zapłacimy też za makarony, pieczywo.
„Może jakoś bardzo nie wpłynęła na to co kupuję, rzadko rezygnuję z czegoś, co na ogół kupowałem, ale no nie da się ukryć, że czasem ten rachunek zaboli przy kasie” – komentuje pan Rafał. – „Nie było nigdy u nas jakichś szaleństw zakupowych i kupowania najdroższych rzeczy, nie ma więc takiego przestawiania się na dużo tańsze produkty, kupuje się dalej to samo, tylko tak jak mówię, rachunek jest wyższy po prostu”.
Jak mówi jedna ze zgierzanek, wysokie rachunki płacimy nawet za drobne, codzienne zakupy.
„Ja zazwyczaj robię większe zakupy na tydzień czy półtora to widzę, ile i za ile można teraz kupić w porównaniu z tym, co było jeszcze rok temu” – mówi pani Marzena. – „Za te duże właśnie zakupy to wychodzi ponad 200 zł, a jest tam to co zwykle. Czasem nie kupi się prawie „nic”, jakieś drobiazgi i nie wiadomo za co jest 50 zł” – dodaje.
Jak mieszkańcy Zgierza radzą sobie z rosnącymi cenami? Zapytani przez nas przechodnie zdradzają, że często korzystają z promocji, przeglądają oferty w gazetkach czy kupują „zapas” w ramach okazji „dwa w cenie jednego”.
„Tak, porównuję ceny, co najmniej w dwóch takich większych sklepach, jak trafi się coś z dłuższą datą to kupię kilka sztuk bo akurat jest promocja” – mówi pani Marzena. – „Ale też wszystko w granicach rozsądku, nie ma co kupować po to, żeby wyrzucić czy ulegać jakimś informacjom, że czegoś braknie bo też się często z tym ostatnio spotykamy, co było z cukrem”.
Czy inflacja wpływa na to, co wkładacie do koszyka podczas zakupów? Rezygnujecie z ulubionych produktów, zamieniacie je na inne? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.