– Każde rozwiązanie, które poprawia bezpieczeństwo w ruchu drogowym jest warte zainteresowania i naśladowania – mówi młodsza aspirant Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki.
Red Light. Bez sekundników też bezpiecznie?
Przeciwnicy systemu Red Light jako główny argument w jego stosowania wskazują brak liczników, które wskazywałyby, kiedy nastąpi zmiana świateł. To ma wywoływać zdenerwowanie u kierowców, którzy np. jadą na oślep na żółtym świetle, lub co gorsza gwałtownie hamują, stwarzając niebezpieczeństwo dla jadących za nimi kierowców. Prawdą jest, że liczniki na pewno poprawiłyby komfort jazdy, z drugiej strony jednak ich brak wcale nie prowokuje katastrofalnych w skutkach zachowań. Kierowcy po prostu nie pędzą na oślep na czerwonym świetle, a widząc żółte, zatrzymują się przed skrzyżowaniem.
Red Light poprawił statystyki bezpieczeństwa
O tym, że system Red Light spełnia pokładane w nim oczekiwania można się przekonać obserwując statystyki.W pierwszych sześciu tygodniach pracy system Red Light na skrzyżowaniu ul. Drewnowskiej i al. Włókniarzy zarejestrował blisko 3 tys. przypadków wykroczeń polegających na przejeździe przez skrzyżowanie na czerwonym świetle lub niezatrzymaniu się na przed zieloną strzałką warunkowego skrętu w prawo. Był to jeden z najwyższych wyników w kraju. Kierowcy jednak dość szybko nauczyli się, że nie warto „prześlizgiwać” się przez skrzyżowanie na czerwonym. W styczniu bilans był znacznie niższy.
- Urządzenie Red Light zamontowane w Łodzi na skrzyżowaniu al. Włókniarzy z ul. Drewnowską w styczniu zarejestrowało 543 naruszenia niestosowania się przez kierujących do czerwonego światła – poinformowało nas dziś (14 lutego) Biuro Informacji i Promocji, Wydziału Komunikacji Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w Warszawie.
Okazało się przy tym, że kolejny system Red Light zamontowany na skrzyżowaniu ul. Obywatelskiej z al. Jana Pawła II w styczniu zarejestrował jeszcze mniej naruszeń, bo „jedynie” 463.
- Statystyki pokazują, że system wymusza bezpieczne prowadzenie pojazdów na kierowcach – mówi młodsza aspirant Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki. – Ci wiedząc, że mogą narazić się na mandat w wysokości 500 zł i punkty karne jeżdżą bezpieczniej. Każde rozwiązanie, które poprawia bezpieczeństwo w ruchu drogowym jest warte zainteresowania i naśladowania
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.