Do kradzieży skarbonek z darowiznami doszło w Pabianicach. W pierwszym przypadku ubrany na czarno mężczyzna wszedł około godziny 23 do sklepu przy ulicy Bugaj i jakby nigdy nic zabrał puszkę, w której zbierano pieniądze na leczenie chorego dziecka. Druga kradzież wyglądała niemal identycznie. Doszło do niej 11 stycznia w sklepie spożywczym przy ulicy świętego Jana. Przed godziną 6 wszedł do niego mężczyzna, odciął przy pomocy noża taśmę, która zabezpieczała puszkę i zabrał ją ze sklepu. Zbierano w niej również datki na chore dziecko.
Niestety nie były to jedyne kradzieże, na wolontariuszach, do których doszło w ciągu ostatnich dni w Pabianicach. W nocy z niedzieli na poniedziałek harcerzom z pabianickiego hufca skradziono samochód dostawczy, który służył przy organizacji finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- Dziś w nocy z parkingu przy ul. Nawrockiego w Pabianicach (blisko Żabki) skradziono srebrnego Peugeota Boxera. Nr rejestracyjny EL 7ER64. Znaki szczególne: biała klapka wlewu paliwa, naklejka magnesowa a tylnych drzwiach pod rejestracją – napisali harcerze na profilu Sztabu WOŚP w Pabianicach i dodali - Jest nam cholernie przykro. Tym bardziej, że to właśnie to auto przewoziło 90% rzeczy potrzebnych, aby Finał oraz WSZYSTKIE imprezy towarzyszące mogły się odbyć. Busik dzielnie pomagał też naszemu Hufiec ZHP Pabianice.
Warto dodać, że samochód był własnością chorągwi łódzkiej ZHP i służył nie tylko harcerzom w Pabianicach, ale w całym województwie.
- To dla nas ogromna strata – mówi hm. Dagmara Mrzewa rzeczniczka prasowa Łódzkiej Chorągwi ZHP. – Pojazd służył nam od wielu lat. Pożyczaliśmy go często hufcom w całym województwie, ostatnio działał właśnie w Pabianicach. Sprawę zgłosiliśmy policji. Problem w tym, że pojazd jest nam bardzo potrzebny, szczególnie teraz podczas przygotowań do WOŚP.
Czytaj też:
Z nożem na wolontariuszy WOŚP
Zbliżający się wielki finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, każe przypomnieć, że wolontariusze tej akcji również padali ofiarom złodziei. Jak informuje policja, zdarzenia były raczej incydentalne (kilkanaście w całym kraju), bulwersuje jednak sam fakt - ofiarami były osoby, które zbierały fundusze na szczytne cele.Do bodaj najgroźniejszego przypadku doszło w 2017 roku. 33-letni mężczyzna, grożąc nożem, odebrał puszkę z datkami trzem wolontariuszom na ulicy Strycharskiej w Łodzi. Sprawca najpierw wrzucił im złotówkę, później wyjął nóż do tapet, zastraszył ich i kazał im oddać puszkę z zawartością. By wywrzeć większe wrażenie powiedział, że nie ma nic do stracenia. W skradzionym pojemniku było 400 zł. sprawca wpadł 2 tygodnie po napadzie.
Rok później, również w łodzi dwudziestoletnia kobieta ukradła puszkę z datkami na WOŚP stojącą w jednym ze sklepów na Bałutach. Wewnątrz było 600 zł. Sprawczyni nie cieszyła się zbyt długo łupem, została zatrzymana przez policję.
2021 roku policjanci zatrzymali 2 mężczyzn, którzy ukradli puszkę WOŚP ze sklepu przy ulicy wędkarskiej w Łodzi. Sprawcy podzielili się pracą–w czasie, gdy jeden kradł puszkę z datkami, drugi trzymał drzwi. Ostatecznie obaj wpadli, bo nagrał ich monitoring.
Policja zaleca odpowiednio zabezpieczyć puszki, które znajdują się w sklepach. Nie powinny one się znajdować blisko drzwi, powinny być również zabezpieczone przed kradzieżą.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.