Ostatnio na naszym portalu pisaliśmy o tym, że na ulicy Konstantynowskiej, na drodze pomiędzy Zgierzem, a Łodzią, uruchomiona została sygnalizacja świetlna na przejściu dla pieszych. Inwestycja zrealizowana została ponad półtora roku temu. Od czerwca 2021 pojawiały się jednak problemy z podłączeniem jej do sieci energetycznej. Od dawna projekt był też szeroko komentowany wśród mieszkańców oraz w mediach, do czego także odniesiono się w komunikacie Starostwa Powiatowego informującego o uruchomieniu sygnalizacji.
W międzyczasie powiatowa inwestycja była szeroko komentowana w mediach. Z jednej strony, ignorując realne potrzeby mieszkańców Zgierza, publikowano prześmiewcze artykuły o przejściu dla pieszych wybudowanym w lesie „dla dzików i saren”, z drugiej - odliczano miesiące oczekiwania na uruchomienie sygnalizacji. Mamy nadzieję, że emocje towarzyszące podobnym artykułom teraz opadną, a inwestycja będzie służyła mieszkańcom.
Czy jednak zgierzanie zmienili zdanie w tym temacie? Co sądzą na temat realizacji inwestycji na Konstatntynowskiej? Pod postem na naszym profilu, w którym informowaliśmy o uruchomieniu sygnalizacji Czytelnicy zamieścili sporo komentarzy. Jak się okazuje zdania są podzielone. Niektórzy o „leśnym przejściu” wyrazili się z przekąsem.
Kuny, lisy i jenoty będą się teraz mogły czuć bezpiecznie – pisze pan Jacek.
Światła w lesie gdzie jedna osoba na pół dnia może przejdzie , nonsens! – dodaje pani Monika.
W tym lesie istnieje pewien fenomen. Światła mało kiedy są uruchamiane, a kierowcy stoją w wielkim korku. Droga z pierwszeństwem dodam jedzie wolniej od równoległej jedynki!
Ktoś wyjaśni ten fenomen? – zastanawia się pani Magdalena.
Znaleźli się jednak też tacy, którzy pochwalają pomysł tej inwestycji. Według tej części komentujących zgierzan przeważa argument właśnie dotyczący bezpieczeństwa na tym odcinku.
Bardzo dobrze ze działają. Nareszcie. Przejście i piesi są w końcu widoczni , ponieważ po ciemku nie było nic widać. Jeżdżę tam codziennie i jakoś widzę pieszych , trzeba jeździć o odpowiedniej godzinie . A światła są na dotyk to nikomu w niczym nie przeszkadza – podsumowuje pani Beata.
Gdzie w Zgierzu jest najmniej bezpiecznie na drodze?
Pojawiły się także pomysły dotyczące innych miejsc, gdzie przydałyby się podobne realizacje mające poprawić bezpieczeństwo pieszych i kierowców. W jednym z facebookowych postów zapytaliśmy zgierzan, które miejsca lub przejścia są w naszym mieście najmniej bezpieczne.
Przybyłów między ul. Piłsudskiego a ul. 1 maja koło Delikatesów Centrum!!! Świateł zero, brak bezpieczeństwa a samochody pędzą tam jak po Marszałkowskiej w Warszawie. O autobusach nie wspomnę...
Plac Kilińskiego przy Rossmannie. Piesi wychodzą często pod koła samochodów, widoczność ograniczona przez zaparkowane wzdłuż ulicy auta. Kierowcy często hamują w ostatniej chwili, a czasem wcale i przejeżdżają o kilka cm od stóp pieszego – pisze pani Magdalena.
Przybyłów pojawia się wśród komentarzy kilkukrotnie. Mieszkańcy zwracają uwagę na niedostateczne oświetlenie i słabą widoczność pieszych – ubranych w ciemną odzież.
Łagiewnicka !!! Jedno przejście na całej ulicy która ma ponad 1 km długości, ograniczenie dla wjazdu powyżej 15 ton i totalny brak respektowania przez kierowców ciężarówek. Ulica powinna mieć ograniczenie do 30kmh na całej długości – dodaje pan Dominik.
Poniżej zamieszczamy post ze wszystkimi komentarzami zgierzan. Zgadzacie się z nimi?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.