Marek Olczak rozpoczął swoją przygodę ze wspinaczką wysokogórską w 2013 roku, kiedy wyruszył na Mont Blanc (najwyższy szczyt Alp – 4810). Od tamtej pory wyznacza sobie nowe cele i dzieli się swoją pasją.
Spotkanie ze zgierskim alpinistą
We wtorek 26 września w filii nr 2 biblioteki miejskiej w Zgierzu odbyło się spotkanie ze zgierskim alpinistą Markiem Olczakiem. Opowiadał o swojej przygodzie na Alasce i wspominał inne wyprawy.Mieszkańcy tłumnie zjawili się, by posłuchać sportowca i dowiedzieć się więcej o organizacji wyprawy oraz wrażeniach ze wspinaczki.
Lubię takie spotkania. Sama nigdy nigdzie nie byłam, a tak, chociaż mogę sobie wyobrazić.
- mówi pani Anna ze Zgierza.
Marek Olczak ze Zgierza wyruszył na Alaskę
Po zdobyciu Mont Blanc Marek Olczak wyznaczał sobie kolejne szczyty do zdobycia. Tak wylądował na: Kaukazie (Elbrus 5642 m, Kazbek 5054 m) i w Azji centralnej (Avicenna 7139 m, Khan Tengri 7010 m, Muztag Ata 7546 m). Bez tlenu i pomocy szerpów w 2019 roku wspiął się na Manaslu 8163 m oraz w 2022 roku podjął próbę samotnego wejścia na Nanga Parbat 8126 m. W 2023 roku wyruszył na Alaskę, gdzie zamierzał zdobyć najwyższy szczyt Ameryki Północnej.
To jest specyfika gór wysokich, że ten szczyt jest często czymś dodatkowym i mało prawdopodobnym. Zwłaszcza w tym wydaniu, w jakim ja staram się ten sport uprawiać, czyli samodzielnym bez pomocy osób trzecich i bez tlenu.
- mówi Marek Olczak.
Choć tym razem nie udało mu się zdobyć szczytu, alpinista podkreśla, że nie to jest najważniejsze, a sport, jaki uprawia, jest bardzo niebezpieczny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.