reklama
reklama

Przewodnicząca Klubu Gazety Polskiej wysłała Aleksandrę Wiśniewską „pod latarnię”. Sprawa trafiła do sądu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Śliwiński

Przewodnicząca Klubu Gazety Polskiej wysłała Aleksandrę Wiśniewską „pod latarnię”. Sprawa trafiła do sądu - Zdjęcie główne

Dorota Brejza, Krzysztof Kwiatkowski, Aleksandra K. Wiśniewska | foto Tomasz Śliwiński

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wybory do Sejmu i Senatu Aleksandra K. Wiśniewska składa do sądu pozew w trybie wyborczym po tym, jak działaczka klubu Gazety Polskiej zasugerowała, że jej zdjęcie znajdowało się na rosyjskiej stronie pornograficznej.
reklama

Po raz kolejny Aleksandra K. Wiśniewska staje w ogniu krytyki, po tym jak przewodnicząca 500. klubu Gazety Polskiej opublikowała na Twitterze zdjęcie kobiety całującej się z czarnoskórym mężczyzną. W opublikowanym poście przewodnicząca klubu wprost zasugerowała, że na zdjęciu widoczna jest Wiśniewska, a zdjęcie miałoby pochodzić z okresu, kiedy kandydatka do Sejmu była wolontariuszką.

Aleksandra K. Wiśniewska: ten moralny upadek obnaża wasz strach

W opublikowanym przez konto @malbojko na Twitterze/X poście można było przeczytać:

- Tak wygląda praca wolontariuszki a kandydatki do Sejmu RP. W razie wygranej będzie się działo, oj będzie

- napisano w poście na Twitterze/X.

Dwie godziny później pojawił się kolejny wpis, tym razem wprost nawiązujący do fotografii.

- Tylko pod latarnię, bo to, co mówi sensu nie ma, „wschodnia demokracja” to już była i więcej jej nie chcemy. A poniżej fotka z profesją dla @AK_Wisniewska

- można było przeczytać w poście.

W kilka godzin po opublikowaniu zdjęcia przez przewodniczącą z Gazety Polskiej w Internecie zaczęło się coraz więcej głosów, które także sugerowały, że na zdjęciu jest Aleksandra Wiśniewska.

Fake news o Aleksandrze K. Wiśniewskiej. Sprawa trafiła do sądu

Publikacja w sprawie nieprawdziwych słów o kandydatce do Sejmu RP z listy KO pojawiła się również na stronie Demagog.pl.

- Na Facebooku pojawiło się zdjęcie mające przedstawiać kandydatkę do Sejmu Aleksandrę Wiśniewską. Opisy dołączone do fotografii wskazują, że zamiast pracować, Wiśniewska imprezowała, piła alkohol i całowała się z mężczyznami. Osoba widoczna na zdjęciu to nie Aleksandra Wiśniewska. Fotografia jest częścią zdjęcia dostępnego w sieci

- zdementowano nieprawdziwe posty o Wiśniewskiej.

Aleksandra Wiśniewska napisała na swoim profilu na Facebooku, że nie zamierza tak tego zostawić i sprawę chce skierować do sądu.

- Fabrykacje Pani Bojko spotkają się z konsekwencjami prawnymi. Czy Gazeta Polska używa działaczy mieszkających za granicą, by utrudnić pozew w trybie wyborczym? Nie uciekniecie od odpowiedzialności

- napisała w niedzielę, 17 września Aleksandra K. Wiśniewska na Facebooku.

Pozew w trybie wyborczym został złożony w czwartek, 21 września do łódzkiego sądu okręgowego.

- Niektórzy mówili “nie zajmuj się tym”, ale przez złożenie tego pozwu sprzeciwiam się wobec bezkarności mediów i działaczy medialnych oraz partii rządzącej. Od początku tej kampanii jestem brutalnie atakowana przez pomówienia i poprzez kłamstwa. Do dzisiaj ani razu nie usłyszałam słowa “przepraszam”, ale będę walczyć dalej

- mówiła Aleksandra K. Wiśniewska przed budynkiem Sądu Okręgowego w Łodzi.

Podczas spotkania obecni byli także adwokatka Dorota Brejza oraz senator Krzysztof Kwiatkowski, który podkreślał, że od decyzji sędziów będzie zależeć, czy w opinii publicznej powstanie zgoda na takie ataki.

- Dzisiaj Aleksandra Wiśniewska jest symbolem młodej kobiety, która podjęła bardzo trudną decyzję startu w wyborach parlamentarnych. Zapewne liczyła się z różnymi konsekwencjami, ale nie mogła się liczyć z taką konsekwencją, że inna kobieta będzie się uciekać do tak niegodnych zarzutów. Dlatego jako były minister sprawiedliwości dzisiaj w tym miejscu apeluję. Jesteśmy przed budynkiem łódzkiego sądu, który zaraz w trybie wyborczym będzie rozpatrywał złożony wniosek. To dzisiaj w rękach polskich sędziów w takiej sprawie, jak ta będzie pokazanie gdzie jest sprawiedliwość

- apelował Krzysztof Kwiatkowski, senator Koła Senatorów Niezależnych.

Zadośćuczynieniem ma być wpłata na fundację „Dajemy Dzieciom Siłę”, która wspiera telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. Obecnie przewodnicząca klubu Gazety Polskiej znajduje się poza granicami kraju, przez co kontakt z nią jest mocno utrudniony.

Usiłowaliśmy uzyskać komentarz z kręgów Gazety Polskiej, jednak przedstawiciele klubów zasłaniali się nieznajomością sprawy.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama