reklama

Grzyb i brud w Matce Polce w Łodzi. W takich warunkach do naszej interwencji przebywali mali pacjenci

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ŁódzkieNa początku sierpnia pani Ewa, matka 10-letniego pacjenta Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, zwróciła się do nas z prośbą o pomoc w nagłośnieniu tematu warunków panujących w salach pooperacyjnych na tamtejszym oddziale chirurgii dziecięcej. Choć początkowo szpital twierdził, że remont jest niemożliwy, po opublikowaniu naszego materiału i skardze, w pomieszczeniach ruszyły prace. Niestety sprawa obnażyła inne kłopoty szpitala – pacjenci narzekają na brak personelu.
reklama

Fatalny stan pomieszczeń w ICZMP. Sale nadzoru pooperacyjnego błagały o remont 

Pani Ewa, mama ciężko chorego Mateusza, ostatnie cztery lata spędziła z synem w Klinice Chirurgii, Urologii Dziecięcej i Transplantologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Kobieta poprosiła nas o interwencję w sprawie warunków, w jakich mali pacjenci przebywają w salach nadzoru pooperacyjnego przy oddziale. Po dziesiątej operacji matka obawiała się powrotu syna do zaniedbanych pomieszczeń. Ich zdjęcia umieściliśmy w galerii.  

 –  Kiedy myślę, że po operacji mamy tu wrócić, to po prostu martwię się, że stan zdrowia Mateusza znów się pogorszy. To nie są sterylne warunki. To jest sala nadzoru pooperacyjnego, gdzie trafiają dzieci po bardzo poważnych operacjach z otartymi ranami. Pomieszczenia mają brudne ściany, na podłodze jest grzyb – kiedyś to linoleum było żółte. Nie wiem, jakie standardy spełniają te pomieszczenia i kto dopuszcza je do użytku  – tłumaczyła nam pani Ewa Gwizdała. 

reklama

Oprócz fatalnego stanu podłogi czy ścian problemem było także niedoposażenie pokojów. 

– W tej sali nie mamy nawet rolet, które mogłyby choć trochę ulżyć przy tych temperaturach. Sama zorganizowałam materiał podobny do tego wykorzystywanego do robienia jednorazowych fartuchów. Zawiesiłam go w oknach żeby synowi było trochę chłodniej. Pielęgniarki mówią, że od dyrekcji nie mogą doprosić się nawet rolet. Lekarze rozkładają ręce… sami nie są zadowoleni z warunków, w jakich na co dzień muszą pracować – opowiadała matka Mateusza. 

W odpowiedzi na nadesłane do rzecznika szpitala zdjęcia sal, napisano, że placówka zna realia sanitarno-techniczne pomieszczeń pooperacyjnych. 

reklama

– Szpital podkreśla, że ma świadomość, w jakim stanie znajdują się pomieszczenia w Klinice Chirurgii, Urologii Dziecięcej i Transplantologii. Rzecznik ICZMP odpowiada, że remont pomieszczeń wiązałby się z wyłączeniem ich z użytku – przeczytaliśmy. 

Jednocześnie zapewniono nas, że Dyrekcja Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki zabiega o budowę nowego Pediatrycznego Bloku Operacyjnego z Centralną Sterylizatornią i Centrum ECMO wraz z nowymi powierzchniami dla Intensywnej Terapii i nowoczesnymi salami pooperacyjnymi. 

reklama

Wspólnymi siłami udało się poprawić warunki na oddziale chirurgii ICZMP. Na tym nie koniec problemów 

Dzień po oblikowaniu naszego materiału, w czwartek 11 sierpnia pani Ewa złożyła skargę do Wydziału Zdrowia Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi.  

„Nawiązując do przekazanej skargi z dnia 11 sierpnia 2022 roku dotyczącej złych warunków sanitarnych w Sali nadzoru pooperacyjnego w Klinice Chirurgii, Urologii Dziecięcej  i Transplantologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, informuję, że została ona uznana za zasadną. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Łodzi po przeprowadzonej w dniu 12 sierpnia kontroli wydał decyzję nakazującą ICZMP wstrzymania udzielania świadczeń zdrowotnych w salach nadzoru pooperacyjnego nr 1 i nr 2 Kliniki Chirurgii, Urologii Dziecięcej i Transplantologii do czasu doprowadzenia pomieszczeń do właściwego stanu sanitarno-higienicznego i technicznego” – brzmiała treść decyzji otrzymana z Wydziału Zdrowia. 

reklama

Jak przekazuje pani Ewa, od 26 sierpnia na dwóch salach nadzoru pooperacyjnego rozpoczęły się prace remontowe. Wymieniono wykładzinę na podłodze, a w kolejnym etapie zaplanowano malowanie ścian (zdjęcia w galerii). W dniu kiedy ruszył remont, dyrekcja szpitala poinformowała, że oprócz wspomnianych pomieszczeń, zamknięty zostanie cały oddział chirurgii. 

– Uważam, że remont był tylko pretekstem. Zamknięcie oddziału nastąpiło z powodu braku personelu. Leczę tam syna od czterech lat, więc dobrze wiem, jacy lekarze pracują na oddziale. Sukcesywnie od połowy miesiąca personelu zaczęło ubywać. Byłam załamana, ponieważ codziennie ktoś inny prowadził leczenie i każdy miał inną wizję prowadzenia mojego Mateusza. Po decyzji o zamknięciu chirurgii, porozrzucano nas po całym Instytucie - tłumaczy pani Ewa. 

Razem z dwójką innych pacjentów Mateusz trafił na oddział gastroenterologii. Jak przekazuje pani Ewa, mimo trwającego remontu (który miał być powodem do zamknięcia oddziału; zgodnie z decyzją sanepidu prace miały zakończyć się do 31 sierpnia), z początkiem września znów otworzono oddział. 

– Tam nie ma personelu. Wychodząc do domu 31 sierpnia, nie otrzymałam wypisu mojego dziecka, ponieważ nie miał go kto sporządzić. Do dziś go nie otrzymałam, co wstrzymuje jakiekolwiek kroki dotyczące dalszego leczenia syna i jego rehabilitacji. Byliśmy na OIOM-ie, mieliśmy kilka poważnych operacji, przetoczenia krwi – potrzebuję tej dokumentacji żeby ruszyć z dalszym leczeniem – mówi matka. 

Sprawę zamknięcia oddziału chirurgii pani Ewa zgłosiła m.in. do warszawskiej centrali Departamentu Obsługi Klientów i Profilaktyki Narodowego Funduszu Zdrowia. 

– Do operacji mojego Mateusza zawsze przystępował cały zespół lekarzy, one trwały po 6 czy 7 godzin. Jeśli faktycznie trafi tam dziecko z jakimś poważnym przypadkiem i nie będzie wystarczającej liczby specjalistów, to nie będzie miał kto uratować mu życia. Każdemu odradzałabym skierowanie tam dziecka w stanie ciężkim. Ta opieka jest niewystarczająca  – podkreśla mama chłopca. 

Zapytanie związane z rozpoczęciem remontu i zakresem planowanych prac wysłaliśmy do rzecznika placówki 31 sierpnia. Od tej pory strona szpitala milczy. Do pytań dołączyliśmy również prośbę o komentarz w sprawie powodów zamknięcia oddziału i liczby lekarzy zatrudnionych i fizycznie przebywających na oddziale. Czekamy na odpowiedzi. Do sprawy będziemy wracać.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama