Dziki coraz śmielej radzę sobie w towarzystwie ludzi. Przekonali się o tym mieszkańcy osiedla 650-lecia, którzy we wtorkowy wieczór wybrali się na spacer. Grupkę zwierząt można było spotkać najpierw w okolicy ulicy Baczyńskiego, a później w okolicy ulicy Gałczyńskiego.
- Trzy dorodne osobniki spacerują, leniuchują, pochrumkują – napisała na swoim profilu Anna Strzelecka, która natknęła się na zwierzęta w okolicy skrzyżowania obu ulic podczas wieczornego spaceru z psami – Dziki były bardzo spokojne i wyluzowane – dodała w rozmowie z naszym reporterem.
Najpewniej na tę samą grupę zwierząt natknął się miejski radny Paweł Czekalski, który nagrał zwierzętom film.
- Szedłem akurat ul. Gałczyńskiego do paczkomatu, gdy je zobaczyłem – powiedział w rozmowie z TuŁódź. – Trochę się wystraszyłem, bo okazało się, że idą w mojŌ stronę. Zachowałem jednak spokój. Zadzwoniłem nawet na straż miejską, ale powiedzieli, że niewiele mogą zrobić przez epidemię ASF.
Straż miejska od dawna informuje, że z dzikami w obecnej chwili zrobić może niewiele.
- Ze względu na ASF nie możemy wyłapywać dzików, przy pomocy pułapek ze , co zdarzało nam się robić do tej pory – mówi komendant. - Zwierzęta wywożone były z reguły na wschód polski, ale teraz ze względu na zagrożenie epidemiologiczne jest to niemożliwe. W grę nie wchodzi również odstrzał, bo nie można go stosować zurbanizowanej przestrzeni miejskiej.
Strażnicy miejscy ostrzegają, by pod żadnym pozorem nie zbliżać się do zwierząt, a tym bardziej ich nie dokarmiać. Uczulają również mieszkańców na wyrzucanie resztek jedzenia np. pod blokami lub pod drzewa. To wabi zwierzęta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.