reklama

Monitoring na składowisku odpadów w Zgierzu się nie sprawdza? Dym zauważyli mieszkańcy

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Karolina Wolska/poglądowe

Monitoring na składowisku odpadów w Zgierzu się nie sprawdza? Dym zauważyli mieszkańcy - Zdjęcie główne

Dym na składowisku odpadów niebezpiecznych w Zgierzu | foto Karolina Wolska/poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ZgierzNa składowisku odpadów niebezpiecznych przy ulicy Miroszewskiej kolejny raz doszło do samozapłonu i konieczna była interwencja straży pożarnej. Wezwanie otrzymała jednak nie od Straży Miejskiej w Zgierzu, która ma podgląd z monitoringu umieszczonego na składowisku, a od zgierskiego społecznika oraz radnego.
reklama

Dym na składowisku odpadów w Zgierzu

W miniony piątek, 4 kwietnia mieszkańcy znów mogli odczuć nieprzyjemny zapach wydobywający się od strony terenów zdegradowanych po dawnych zakładach „Boruta”. Na miejscu pojawił się zgierski społecznik Krzysztof Wojtalik z Zielonego Zgierza oraz zgierski radny – Przemysław Jagielski, którzy wykorzystali dron, by sprawdzić, co dzieje się na składowisku.

Monitoring, który znajduje się na składowisku, jest na podglądzie Straży Miejskiej w Zgierzu, gdzie jednocześnie dyżurni mają na wizji widok z kilku innych kamer. Ponadto odniósł się do nagrania radnego Jagielskiego.

reklama

Ten teren osadzony jest bardzo nierówno, dym pojawił się w niecce, która jest zupełnie inaczej widoczna na kamerach monitoringu, pod innym kątem niż na nagraniach z góry czy z bliska w przypadku drona.

- mówi Dariusz Bereżewski, komendant Straży Miejskiej w Zgierzu.

Komendant dodał, że wcześniej zdarzyło im się pomylić dym z mgłą i w ten sposób wszczęli fałszywy alarm.

Musimy to potwierdzić, pojechać na miejsce, jeśli mamy taką możliwość i potwierdzić, chyba że będzie to od razu jasne. W tej sytuacji widać było białą warstwę, która osadziła się w niecce. Dyżurny wiedział o sytuacji, ale zgłoszenie do PSP napłynęło wcześniej z innego źródła

- dodaje Dariusz Bereżewski.

Co dalej ze składowiskiem odpadów niebezpiecznych w Zgierzu

Zgierz otrzymał wsparcie z KPO w wysokości 17,5 mln zł na zabezpieczenie i zbadanie składowiska odpadów niebezpiecznych po byłych zakładach Boruta. Ostatecznie 3 mln zł, które w ciągu dwóch lat miasto będzie musiało wyłożyć (jako podatek VAT do całej kwoty) mają zostać refundowane.

reklama

Na wykonanie działań wyznaczono niewiele czasu. Do połowy 2026 roku mają zostać wykonane konkretne zadania jak wykonanie analizy danych, do przygotowania kompletnej dokumentacji służącej opracowaniu projektu, mającego poprawić stan środowiska.

Ponadto teren ma zostać zabezpieczony poprzez monitoring i ogrodzenia, co już częściowo za sprawą kamer zostało zrobione.

W tym terminie konieczne jest również wykonanie dokumentacji dla przebudowy dróg dojazdowych, które będą konieczne przy wykonaniu rekultywacji, a także budowa oświetlenia, odwodnienie ulic i przebudowa mostu na rzece Bzurze.

W tej chwili działa zespół, oficjalnie powołany w styczniu 2025 roku, w którego skład wchodzą 22 osoby reprezentujące różne jednostki na poziomie miejskim, powiatowym i wojewódzkim. Zespół ma wspomagać wypracowanie planu poprawy stanu środowiska na terenach z odpadami po dawnych państwowych zakładach Boruta m.in. poprzez współpracę, wymianę informacji, weryfikację pomysłów i proponowanych rozwiązań zgodnie ze swoimi kompetencjami i wiedzą.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo