Sporo zaskoczenie przygotował dzisiaj Janusz Niedźwiedź. Etatowy gracz pierwszej jedenastki, którym był do tej pory Henrich Ravas, usiadł na ławce, a między słupkami zobaczyliśmy Jakuba Wrąbla. Już w pierwszej akcji meczu w sytuacji „oko w oko” z z bramkarzem gospodarzy stanął Michael Ameyaw. Były gracz Widzewa fatalnie jednak zabrał się z piłką i zaprzepaścił dogodną sytuację. Łodzianie odpowiedzieli świetną sytuacją Łukasza Zjawińskiego, który doszedł do strzału głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale niestety napastnik Widzewa nie trafił w światło bramki.
Prowadzenie Piasta
W 22. minucie Jakub Wrąbel nie dał rady już uchronić zespołu przed
stratą gola. Piłkę przed polem karnym odebrał Tomasiewicz, który pięknym półwolejem umieścił piłkę w siatce, wyprowadzając Piast na prowadzenie 1:0. Ogromny błąd popełnił w tym wypadku
Ciganiks, który fatalnie zagrywał futbolówkę przy wyprowadzeniu akcji na w okolicy pola karnego Widzewa. Kilkanaście minut później mogło, a nawet powinno być 1:1. Ernest Terpiłowski miał
świetną okazję po podaniu Mato Miloša, ale Terpiłowski odwracając się nieczysto trafił w piłkę, a z tą próbą poradził sobie golkiper z Gliwic.
Artykuł pochodzi z portalu
tulodz.pl.
Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.