reklama

Czy w Zgierzu jest problem z żebrzącymi osobami? Straż miejska odpowiada

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Czy w Zgierzu jest problem z żebrzącymi osobami? Straż miejska odpowiada - Zdjęcie główne

poglądowe | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ZgierzŻebranie jest czynnością starą jak świat. Ludzie proszą o wsparcie z różnych powodów. Mogą autentycznie być głodni i nie mieć na pożywienie pieniędzy. Czasem ktoś wyczuwa w żebractwie dobry interes i choć ma środki na swoje utrzymanie, prosi o datki. W trzeciej kategorii mamy ludzi nadużywających alkohol, którzy zbierają pieniądze na swoje używki. Czy żebranie może być karalne?
reklama

Żebranie samo w sobie nie jest karalne, gdy znajdujemy się w skrajnej sytuacji życiowej. Gorzej, gdy mamy środki na swoje utrzymanie i zdolność do pracy. Podobnie, gdy w sposób natarczywy i np. agresywny chcemy wziąć od kogoś pieniądze. Art. 58 Kodeksu wykroczeń mówi: 

- § 1. Kto, mając środki egzystencji lub będąc zdolny do pracy, żebrze w miejscu publicznym, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karze nagany. § 2. Kto żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy, podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności.

Czy w Zgierzu jest dużo żebraków i gdzie możemy ich spotkać?

Osoby żebrzące w Zgierzu to nie nowość. Zazwyczaj stoją przed marketami, sklepami typu Lidl czy Biedronka. Zazwyczaj nie są natarczywi ani agresywni. Najczęściej też wcale nie zbierają na jedzenie tylko na napoje wyskokowe.

reklama

- Najczęściej mamy do czynienia z ludźmi, którzy zbierają fundusze na alkohol. Można zrobić test i zapytać daną osobę, czy kupić jej coś do jedzenia. Zazwyczaj odmawiają. W Zgierzu są to przeważnie znane nam osoby. Stoją pod centrami handlowymi i supermarketami - mówi Dariusz Bereżewski, komendant Starży Miejskiej w Zgierzu.

Osoby trudniące się żebractwem najczęściej nie są agresywne, ale musimy być ostrożni i razie czego powiadomić odpowiednie służby.

- Jeśli ktoś jest wyjątkowo natarczywy albo chce od nas wyrwać pieniądze siłą, powiiniśmi zawiadomić straż miejską lub policję - mówi Dariusz Bereżewski.

Co z wyłudzającymi pieniądze?

Ostatnio na facebookowych zgierskich grupach pojawił się wątek pewnej kobiety, która ponoć ma pieniądze na własne utrzymanie, a pojawia się pod centrum handlowym na ul. Armii Krajowej i prosi o pieniądze.

reklama

- Informacja prawdziwa, kobieta nagabuje ludzi o zrobienie jej zakupów, a najzabawniejsze jest to, że zawsze mają to być produkty z najwyższej półki, później wyciąga telefon komórkowy z kieszeni i czeka na autobus z wypchaną torbą a człowiek, który chciał pomóc ma niezłego mindfucka - pisze pani Agnieszka.

- Kiedyś był wywiad z nią i powiedziała, że po co ma iść do opieki jak ludzie jej dają i kupują i nie potrzebuje pracować, bo ma wszystko - komentuje pani Sylwia.

Większość osób w komentarzach wyraża się o tej kobiecie bardzo niepochlebnie. Zwracają uwagę na to, że robi to już od lat, nie tylko w Zgierzu.

- Pod katedrą w Łodzi też działała swego czasu - pisze ksiądz Adam.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama