reklama
reklama

Kierowca autobusu, który pomógł małemu chłopcu, nie czuje się bohaterem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: archiwum kierowcy

Kierowca autobusu, który pomógł małemu chłopcu, nie czuje się bohaterem - Zdjęcie główne

Kierowca autobusu, który pomógł małemu chłopcu, nie czuje się bohaterem | foto archiwum kierowcy

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Zgierz Kierowca autobusu nr 6 w Zgierzu, gdy zauważył małe dziecko przy jezdni, natychmiast się zatrzymał. Wezwał pomoc i czekał na przyjazd policji. Mieszkańcy okrzyknęli go bohaterem. Czy on sam się tak czuje i czy każdy na jego miejscu zachowałby się tak samo?
reklama

Kierowca autobusu zatrzymał się, gdy zauważył dziecko

Do niecodziennego zdarzenia doszło ok. południa 14 maja. Kierowca autobusu linii nr 6 w Zgierzu zauważył biegnące boso przy drodze kilkuletnie dziecko. Miał mu też towarzyszyć mały pies. Kierujący zatrzymał pojazd, zabezpieczył dziecko, po czym zadzwonić na policję i poczekał na przyjazd funkcjonariuszy. 
Całe zdarzenie opisał w mediach społecznościowych radny Zgierza Przemysław Jagielski, który zazwyczaj krytykuje przewoźnika Markab. Tym razem, to właśnie on zwrócił uwagę na całą tę historię.
- Brawo Panie Andrzeju! Dziękuję Panu za czujność i tę interwencję. Pan Andrzej wczoraj spisał się nam na medal - komentuje w swoich mediach społecznościowych radny Zgierza Przemysław Jagielski. 
Okazuje się, że ojciec, który miał się opiekować synem, po powrocie zza granicy zasnął, a mama chłopca nie zamknęła drzwi od domu. Chłopczyk miał je sobie otworzyć i wyjść na zewnątrz. 
- Chciałabym podkreślić, że zachowanie tego kierowcy jest godne naśladowania, to, że nie był obojętny na los dziecka, wezwał policję i poczekał na jej przyjazd - dodaje Borowski, oficer prasowy KPP w Zgierzu. 
Kierowca zgierskiego autobusu nie uważa, by zrobił coś wyjątkowego.
- Zrobiłem to co powinien zrobić każdy. Zauważyłem małe dziecko bawiące się resorakami przy jezdni, które było samo. Zatrzymałem się i zapytałem, gdzie są jego rodzice, a potem wezwałem policję, która bardzo szybko przyjechała. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło - mówi pan Andrzej, kierowca autobusu. 
W opisie w social mediach radnego Jagielskiego pojawiło się zdanie "Nie każdy bohater nosi pelerynę".

Kierowca - bohater ze Zgierza

Pan Andrzej, który udzielił pomocy dziecku, nie czuje się bohaterem. 

- Nie jestem bohaterem. Tak powinien się zachować każdy. Jeśli widzę, że ktoś potrzebuję pomocy, to po prostu działam - mówi pan Andrzej. 

Kierowca uważa, że zachowania ludzi w podobnych sytuacjach są różne, bo ludzie się boją. Obawiają się, że gdy pomogą osobie, która np. nagle zasłabła, że ktoś może ich potem oskarżyć, że to oni zrobili komuś krzywdę, a nie że pomogli. Dla pana Andrzeja to był odruch. Zobaczył bosego chłopca, który nie był w danej chwili w zasięgu wzroku rodziców, więc pomógł. Uważa, że każdy inny jego kolega, kierowca postąpiłby tak samo. 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama