reklama
reklama

Dziecko biegało na boso przy ruchliwej jezdni w Zgierzu. Pomógł kierowca autobusu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: poglądowe, Anna Kluczyńska

Dziecko biegało na boso przy ruchliwej jezdni w Zgierzu. Pomógł kierowca autobusu - Zdjęcie główne

Dziecko biegało na boso przy ruchliwej jezdni w Zgierzu. Pomógł kierowca autobusu | foto poglądowe, Anna Kluczyńska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Zgierz Kierowca autobusu nr 6 w Zgierzu, gdy zauważył małe dziecko przy jezdni, natychmiast się zatrzymał. Wezwał pomoc i czekał na przyjazd policji. Czy każdy by się tak zachował?
reklama

Kierowca autobusu zatrzymał się, gdy zauważył dziecko

Do niecodziennego zdarzenia doszło ok. południa 14 maja. Kierowca autobusu linii nr 6 w Zgierzu zauważył biegnące boso przy drodze kilkuletnie dziecko. Miał mu też towarzyszyć mały pies. Kierujący zatrzymał pojazd, zabezpieczył dziecko, po czym zadzwonić na policję i poczekał na przyjazd funkcjonariuszy. 
- Kierowca zauważył małoletnie dziecko idące bez opieki. Wezwał na miejsce policję. Niedługo potem zjawił się na miejscu mężczyzna, który okazał się ojcem dziecka. 3-latek nie miał na odkrytych częściach ciała oznak przemocy. Mężczyzna został przebadany na obecność alkoholu w organiźmie. Był trzeźwy - relacjonuje mł. asp. Robert Borowski, oficer prasowy KPP w Zgierzu. 
Całą sprawę opisał radny Zgierza Przemysław Jagielski, który zazwyczaj krytykuje przewoźnika Markab. Tym razem, to właśnie on zwrócił uwagę na całą tę historię.
- Brawo Panie Andrzeju! Dziękuję Panu za czujność i tę interwencję. Pan Andrzej wczoraj spisał się nam na medal - komentuje w swoich mediach społecznościowych radny Zgierza Przemysław Jagielski. 
Okazuje się, że ojciec, który miał się opiekować synem, po powrocie zza granicy zasnął, a mama chłopca nie zamknęła drzwi od domu. Chłopczyk miał je sobie otworzyć i wyjść na zewnątrz. 
- Dziecko zostało przekazane rodzicom, a sprawa zostanie przekazana do sądu rodzinnego, który będzie badał zaistniałą sytuację. Chciałabym podkreślić, że zachowanie tego kierowcy jest godne naśladowania, to, że nie był obojętny na los dziecka, wezwał policję i poczekał na jej przyjazd - dodaje Borowski, oficer prasowy KPP w Zgierzu. 
Dotarliśmy do kierowcy autobusu, pana Andrzeja, który nie uważa się za bohatera:
- Zrobiłem to co powinien zrobić każdy. Zauważyłem małe dziecko bawiące się resorakami przy jezdni, które było samo. Zatrzymałem się i zapytałem, gdzie są jego rodzice, a potem wezwałem policję, która bardzo szybko przyjechała. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło - mówi pan Andrzej, kierowca autobusu. 
W opisie w social mediach radnego Jagielskiego pojawiło się zdanie "Nie każdy bohater nosi pelerynę".
 
 
 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama