![Są plany wobec składowiska odpadów na Rudunkach. Mieszkańcy boją się pożarów [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne](https://static.ddbelchatow.pl/galleries/166128f8-ae87-4c92-b898-821b776e1a1e)
Temat wysypisk śmieci w Zgierzu jest bardzo drażliwy. Mieszkańcy są bardzo wyczuleni, po tym, co stało się ze składowiskiem odpadów chemicznych po zakładach Boruta. Przygotowano uchwałę, która zakłada oddanie terenu pod dzierżawę, w celu rekultywacji. Zastrzeżenia mają zarówno społecznicy, jak i mieszkańcy, którzy poddają w wątpliwość długość umowy oraz firmę, która miałaby zająć się rekultywacją terenu.
Likwidacja składowiska odpadów w Zgierzu
Sprawa dotyczy zamkniętego składowiska odpadów komunalnych i obojętnych przy ulicy Szczawińskiej w Zgierzu. Poruszenie wśród mieszkańców wywołały dwie rzeczy.Pierwszą jest czas, na jaki teren ma zostać wydzierżawiony. Umowa zakłada, że dzierżawca będzie sprawował pieczę nad terenem przez 37 lat. Długi okres niepokoi mieszkańców, jednak miasto wskazuje, że takie są odgórne założenia ustawowe.
Umowa miałaby zostać podpisana na 37 lat, z czego rok na opracowanie i uzgodnienie dokumentacji, okres sześciu lat jest przewidziany na rekultywację, a pozostałe 30 lat na monitorowanie terenu.
- informuje Renata Karolewska, pełnomocnik ds. mediów i komunikacji społecznej UMZ.
Przez ten czas tereny położone przy ulicy Szczawińskiej 123 i 127A oraz ulicy Malinka 2 o łącznej powierzchni 109 341 mkw. mają podlegać obserwacji.
Składowisko zostało zamknięte ponad dwadzieścia lat temu. Pierwszy termin rekultywacji był do 2005 roku. Nie zostało to wykonane. W 2015 roku obowiązek rekultywacji został przeniesiony na Gminę Miasto Zgierz i również gmina nie wywiązała się ze swojego obowiązku.
- mówi Krzysztof Wojtalik z Zielonego Zgierza.
Pożar składowiska odpadów
Drugim powodem zaniepokojenia mieszkańców jest firma, która została wytypowana do podjęcia się rekultywacji terenu. Z uzasadnienia wynika, że oferta wybranej firmy, podobnie jak inne nadesłała swoją ofertę, a ta okazała się najkorzystniejsza. Poza rekultywacją terenu firma miałaby zająć się prowadzeniem produkcji energii odnawialnej.Mieszkańcy sprawdzając informacje o firmie, znaleźni niepokojące wiadomosci o jej przedsięwzięciu w Sławęcinie (gm. Grabów). Z lokalnej prasy wynika, że firma podpisała umowę dzierżawy ze zobowiązaniem rekultywacji terenu na okres 33 lat. Zamiast tego, na składowisku miało pojawić się więcej odpadów. Ostatecznie zarówno w Sławęcinie jak i w Grabowie doszło do pożarów składowisk w 2018 roku, a w obu przypadkach dzierżawę przyznano tej samej firmie.
Pojawia się wiele pytań, dlaczego to właśnie ta firma miałaby zająć się rekultywacja składowiska, a mieszkańcy obawiają się powtórki sprzed ponad pięciu lat.
Mieszkańcy sprzeciwiają się uchwale
Przygotowaną uchwałę, która będzie omawiana podczas Sesji Rady Miasta, 29 lutego. Radni zadecydują, czy zgadzają się na podpisanie umowy.
Jestem przeciwny podpisaniu uchwały. Nic nie wiemy o firmie, a wieści, które pojawiają się w Internecie, są niepokojące. To nie jest też dobry moment, by na koniec kadencji takie zobowiązania wobec miasta przyjmować. Mamy spółki miejskie np. WOD-KAN albo MPGK, które statutowo mogłyby się tym zająć. Nie sądzę, żeby ta uchwała uzyskała wymaganą większość.
- mówi Grzegorz Leśniewicz, przewodniczący Rady Miasta Zgierza.
Mieszkańcy w sprawie tego składowiska protestowali już dwadzieścia lat temu i są gotowi protestować ponownie. Zapowiedzieli, że pojawią się w urzędzie na zebraniu Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w poniedziałek, 26 lutego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.