![Rewitalizacja po zgiersku. Domy tkaczy zalewa deszczówka, krew zalewa lokatorów [zdjęcia] - Zdjęcie główne](https://static.kutno.net.pl/tuzgierz/articles/image/bf0f9bda-cca2-4ee1-ab9e-a5114b5bceb8)
Rewitalizacja wZgierzu: Dziury w dachu, woda w mieszkaniach
W trzech budynkach, które są świadectwem minionej tkackiej epoki w historii Zgierza, do czasu opadów trwała radość. Prezydent Staniszewski ogłosił plan rewitalizacji zabytkowych domów, których czas nie oszczędzał. Mocno zdegradowane drewniane budynki o remont prosiły się od dawna. Na wiosnę ekipy remontowe przystąpiły do pracy. Dachy pokryto pierwszą warstwą papy i… o dalszych działaniach zapomniano. Według relacji lokatorów, od półtora miesiąca nie zrobiono dalej nic. Długo było sucho, więc żadne usterki nie wychodziły. Do czasu. Ostatnie dwa dni ciągłych opadów ujawniły fuszerkę, jaką zostawili po sobie budowlańcy.
Źle położona papa, niezabezpieczone kominy i tragedia gotowa. Woda lała się po sufitach, zrobiły się dziury, musiałam ręcznikami ścianę okładać, żeby do sąsiadów niżej nie leciało – opowiada jedna z lokatorek.
U mnie woda po ścianach pod podłogę weszła. Podniosły się panele, wyłączyło telewizor, same straty – mówi inna.
Nikt z nami nie rozmawia, nie pyta o nasze zdanie, zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Teraz z tego wlekącego się remontu to więcej szkód, niż pożytku. Zamiast się chwalić rewitalizacją w internecie, mógłby pan prezydent do nas osobiście przyjść. My zapraszamy – dodaje kolejna z mieszkanek.
Zgierski magistrat umywa ręce, winny wykonawca
Miasto obecnie rewitalizuje 12 budynków będących pierwotnie domami tkackimi. Inwestycja obejmuje m.in. remont pokryć dachowych, elewacji, wymianę stolarki okiennej, a także wewnętrznych części wspólnych, czyli klatek schodowych. Wszystko odbywa się pod nadzorem wojewódzkiego konserwatora zabytków, ponieważ budynki są wpisane do rejestru zabytków.
Jak jest duży opad, to wiadomo, kropla drąży skałę. Wystarczy, że jest gdzieś jakaś nieszczelność np. przy kominie i będzie ta woda się lała. Ale przypominam, że to jest ciągle teren budowy, nie wszystko jest skończone i różne rzeczy mają prawo się dziać – mówi Krzysztof Łobodziński, naczelnik Wydziału Rozwoju i Pozyskiwania Środków Urzędu Miasta Zgierza.
Mieszkańcy domów u zbiegu ulic Narutowicza i Rembowskiego skarżą się na brak informacji i w ogóle na brak komunikacji z miejskimi urzędnikami. Nie wiedzą, jaki zakres mają prace ani kiedy się zakończą. Widzą natomiast ślimacze tempo prac; podkładową warstwę papy na dachach położono półtora miesiąca temu i tak zostawiono.
Z mojej strony uważam, że działania informacyjne ze strony urzędu były prowadzone bardzo dobrze. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie każdy śledzi miejskie strony internetowe, ale jeśli tylko ktoś z lokatorów się do nas zgłosi, to my zawsze służymy informacją – dodaje naczelnik Łobodziński.
Mieszkańcy domów tkackich nie należą do najbardziej zinformatyzowanych i ratusz o tym dobrze wie. Spotkania z wykonawcą nie zastąpią spotkań z lokatorami, którzy ewidentnie nie wiedzą, co czeka ich mieszkania. Ulica Narutowicza cieszyła się w nieodległej przeszłości złą sławą. Czy dlatego miejscy urzędnicy boją się tu zajrzeć?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.