Zgierska pamięć też jest bardzo krótka. Powód raczej do wstydu niż chluby
Ustawienie trzy i pół roku temu na placu Stu Straconych w Zgierzu Ławki Niepodległości było pomysłem ratusza. To władze miasta musiały wystąpić do Ministra Obrony Narodowej z wnioskiem o przyznanie dotacji na ten cel. Wówczas na swojej stronie internetowej urzędnicy tak chwalili się tym osiągnięciem:„Multimedialna instalacja nawiązująca do historii naszego kraju - została ustawiona 28 grudnia 2018 r. na placu Stu Straconych w Zgierzu. Jej celem jest upamiętnienie tradycji, chwały i sławy oręża polskiego oraz uczczenie setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Obiekt wyposażony jest w trzy pliki dźwiękowe. Korzystający z ławeczki będą mogli wysłuchać "Marszu Pierwszej Brygady" wraz z fragmentem depeszy Józefa Piłsudskiego powiadamiającej o powstaniu niepodległej Polski. Pozostałe prezentacje koncentrują się na historii legionów oraz zgierskich bojownikach o Niepodległość. Ławka Niepodległości umożliwia także bezpłatny dostęp do Internetu”.
Tak Multimedialna Ławka Niepodległości ustawiona na placu Stu Straconych prezentowała się zaraz po jej ustawieniu. fot. Urząd Miasta Zgierza
Faktycznie, sprawdziliśmy wówczas ten cud techniki i działał. Niestety, nie trwało to długo. Trudno nawet dziś określić, kiedy dokładnie pomniko-ławka przestała działać i upamiętniać setną rocznicę odzyskania niepodległości przez nasz kraj. Z pewnością nie w tym roku, może w zeszłym, może jeszcze wcześniej.
Dziś każe o sobie przypomnieć przy okazji nowego pomysłu rządowego nowej ławki, tym razem pod hasłem „Ławka z polską flagą”. Tym razem instalacja przybrała kształt konturów naszego kraju z miejscem do siedzenia w środku, a towarzyszy jej obszerny regulamin z niej korzystania – rodem z filmów Barei.
Nowe ławki stoją już m.in. w Olsztynie, Rzeszowie czy Chorzowie. Czy Zgierz też doczeka się własnej? Póki co ta, która już jest, chwały bohaterom nie przynosi. Choć już wtedy, gdy pojawiały się w miastach całego kraju siedziska z "najwyższej klasy betonu architektonicznego" i "blachy nierdzewnej kwasoodpornej" zostały szybko okrzyknięte "estetycznym dramatem".
Nowe Ławki z biało-czerwoną stoją już w kilku miastach Polski, m.in. w Olsztynie. fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl
Jaki los czeka zapomniany pomnik – ławkę?
Dziś zgierska ławka straszy. Nie tylko nie świeci, nie gra i w ogóle nie działa, nie widać też po jej wyglądzie śladów nią zainteresowania przez jakiekolwiek miejskie służby. O jej dalszy los, czy zostanie zdemontowana, czy prezydent Staniszewski uważa, że to była dobra inwestycja, w tym także z miejskiej kasy, zapytaliśmy zgierski magistrat.
Inicjatorem, inwestorem i zarazem właścicielem tej "wspaniałej" inwestycji jest, według naszej wiedzy, Ministerstwo Obrony Narodowej. Będziemy wręcz wdzięczni waszej redakcji za ustalenie losów ławeczki i podzielenie się z nami informacjami zwłaszcza, że samorządy nie zawsze były do jej powstania entuzjastycznie nastawione - z pewną ironią w tonie komentuje sprawę Renata Karolewska, rzeczniczka Urzędu Miasta Zgierza.
Bardziej rozmowni byli natomiast przechodnie. Nie wszystkie wypowiedzi nadają się jednak do cytowania. W skrócie, najczęściej słyszeliśmy od nich „A daj pan spokój” połączone z wymownym machnięciem ręką. I to najbardziej z parlamentarnych zebranych przez nas wypowiedzi. Ciekawe natomiast, że towarzystwo zepsutego urządzenia nie przeszkadza lokalnym oficjelom uczestniczącym w tym miejscu kilkukrotnie w ciągu roku w miejskich uroczystościach.
Czasy świetności zgierska Ławka Niepodległości ma już dawno za sobą. fot. Czarek Adamski
ZOBACZ TAKŻE: Rozkłady szkolne, choć trochę wakacyjne. Od 1 września zmiany w zgierskiej komunikacji
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.