reklama
reklama

Dokładnie zaplanowali, co zrobią 20-latkowi. Proces apelacyjny w sprawie zabójstwa dostawcy pizzy [zdjęcia]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Brózda

Dokładnie zaplanowali, co zrobią 20-latkowi. Proces apelacyjny w sprawie zabójstwa dostawcy pizzy [zdjęcia] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
5
zdjęć

W piątek (30 czerwca) przesłuchano policjanta, który uczestniczył w zatrzymaniu oskarżonych. | foto Karolina Brózda

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Łódzkie Ze względu na niestawienie się biegłych psychologów i psychiatrów do października br. sędzia Sławomir Wlazło odroczył rozprawę w procesie apelacyjnym dotyczącym zabójstwa 20-letniego Rafała z Płocka. Przesłuchano jedynie policjanta, który uczestniczył w zatrzymaniu oskarżonych. Sprawa odwoławcza toczy się w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi.
reklama

Sprawa jest o tyle szokująca, że dotyczy bardzo młodych ludzi. Sprawcy w dniu zajścia mieli 18, 19 i 24 lata, ich ofiara - 20. Do dramatycznych wydarzeń doszło 27 stycznia 2020 roku w Płocku. 20-latek pracował jako dostawca pizzy i tego dnia skończył już zmianę. Zamówienie złożyli jednak jeszcze jego koledzy, dlatego pojechał na ul. Urbanowo w Borowiczkach. Nie spodziewał się, co go tam czeka...

Zakopali ofiarę żywcem

Śledczy ustalili, że oprawcy, czyli Konrad M., Łukasz R. i Kamil W., najpierw zjedli razem z Rafałem pizzę, po czym zaczęli go bić. Następnie skrępowali młodego mężczyznę linką i wrzucili do bagażnika samochodu. Mieli go tak wozić przez kilka godzin.

Wreszcie pojechali do lasu w miejscowości Okalewo w powiecie rypińskim. Tam Rafał był podduszany i kaleczony nożem. Prawdopodobnie stracił przytomność, a oskarżeni uznali, że nie żyje. Wykopali dół, wrzucili do niego ciało, które przysypali wapnem i ziemią. Biegły z całą pewnością stwierdził, że chłopak żył w momencie zakopywania - w jego płucach stwierdzono cząsteczki ziemi i piasku.

Wszystko zaplanowali

Po wszystkim wrócili do Płocka. Zostali zatrzymani już następnego dnia. W toku śledztwa ustalono, że wszystko dokładnie zaplanowali: przed spotkaniem z 20-latkiem zrobili zakupy w sklepie budowlanym - kupili m.in. linkę, rękawiczki i trzonek. Zostali skazani na dożywocie, wszyscy trzej skorzystali jednak z prawa do apelacji.

Powodem, dla którego młodzi mężczyźni zabili swojego znajomego, miała być obawa przed złożeniem przez niego obciążających ich w innej sprawie zeznań.

Kolejne straszne szczegóły

Policjant, który składał wyjaśnienia w piątek (30 czerwca), mówił, że początkowo śledczy prowadzili tę sprawę w kierunku zaginięcia.

- Dopiero po zatrzymaniu osób, które miały mieć z owym zaginięciem związek okazało się, że poszukiwany 20-latek może już nie żyć - zeznawał świadek. - Powiedział mi to jeden z zatrzymanych podczas transportowania go na komendę policji w Płocku. Na początku twierdził, że sam nie brał w tym udziału.

Według opowieści policjanta, z czasem zaczęły wychodzić na jaw kolejne szczegóły zdarzenia: to, że zatrzymany, który miał nie brać w tym udziału, jednak brał, sklep, w którym sprawcy zrobili zakupy oraz miejsce ukrycia zwłok.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Najlepsze i unikalne treści ze Zgierza i okolicy

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama