Charytatywny mecz z zawirowaniami? Zarzuty w stronę prezydenta Zgierza

Podczas sesji Rady Miasta Zgierza pojawiła się przedstawicielka fundacji Air Cargo z zarzutami w stronę prezydenta i organizacji wydarzenia – "Współpraca pozostawia wiele do życzenia, jeszcze nikt nie potraktował mnie w taki sposób jak państwo".

Gwiazdy TVN w Zgierzu

Jej zdaniem współpraca pozostawiła wiele do życzenia.

Aby zorganizować takie wydarzenie, potrzebne są duże środki i tutaj zaczęły się przysłowiowe schody. Powołując się na spotkanie z 17 stycznia, podjęty został temat organizacji i wsparcia wydarzenia. Poinformowałam, że jesteśmy młodą fundacją i nie posiadamy środków na pokrycie kosztów związanych z tym wydarzeniem, a dotyczyły one m.in. kosztów noclegu wraz z wyżywieniem dla obu drużyn czy bankietu zorganizowanego po meczu.

- powiedziała Katarzyna Wąsowska.

Prezes fundacji podkreśla, że otrzymała zapewnienie o współpracy ze strony miasta i prezydenta oraz możliwość kontaktu ze zgierskimi przedsiębiorcami w celu zdobycia dofinansowania. Ponadto termin konferencji prasowej, w której przedstawiciele fundacji mieli wziąć udział, miał być wielokrotnie przekładany, a ostatecznie, 22 lutego pojawił się na niej jedynie prezydent.

Katarzyna Wąsowska zarzuca niejasność w dokumentacji, zmiany w umowie na ostatnią chwilę i brak pomocy w zdobyciu funduszy pozostawiając fundację z fakturą na ponad 20 tysięcy złotych. Prezes fundacji Air Cargo dodała, że wydarzenie zostało zorganizowane z ich inicjatywy, a było promowane głównie, jako impreza zorganizowana przez miasto Zgierz.

Otrzymałam telefon od prezydenta Staniszewskiego, który bardzo dobitnie wyraził swoje niezadowolenie w związku z otrzymaną informacją o naszej nieobecności podczas konferencji prasowej. Pod koniec rozmowy zostałam poinformowana, że z tego powodu prezydent mocno się zastanawia czy nie odwołać meczu, gdyż z informacji, jakie posiada z tym wydarzeniem, są same problemy.

- dodaje prezes firmy.

Zamieszanie wokół meczu charytatywnego w Zgierzu

Domagałem się przedstawienie wszystkich dokumentów w tym podpisanej umowy, która mogła stanowić o tych warunkach związanych z realizacją i podziałem kompetencji, które jasno precyzowały, co po czyjej stronie stoi. Między innymi zapewnienie funkcji hotelowych było po stronie fundacji.

- powiedział prezydent Przemysław Staniszewski.

Prezydent podkreślił również, że zarówno do MOSiRu jak i do Zgierskiego Centrum Obsługi Przedsiębiorcy nie wpłynęła od fundacji informacja do przedsiębiorców w poszukiwaniu możliwego wsparcia finansowego.  

Pani prezes powiedziała, że nigdy nie została potraktowana w ten sposób, jednocześnie mówiąc, że jest to ich pierwsze wydarzenie, które jako młoda fundacja organizuje. Tu w moim odczuciu zachodzą pewne sprzeczności.

- dodał prezydent.

Prezydent przyznał, że w pewien sposób wymusił odpowiedź w sprawie zgłoszenia zbiórki do Ministerstwa Finansów, aby uniknąć problemów prawnych. Z kolei zarzut, że wizerunek miasta i konkretnych osób był promowany za sprawą wydarzenia, prezydent podkreślił, że za druk i przygotowanie plakatów odpowiadała fundacja.

Rozumiem, że mamy zawirowanie. Dochodzą do nas informacje również od trzeciego partnera, Hokejowej Reprezentacji Artystów Polskich i daje to przekonanie, że nigdy więcej z tą fundacją [Air Cargo] nie będziemy więcej organizować żadnego wydarzenia.

- powiedział Przemysław Staniszewski.

Prezes firmy opuściła salę, zanim prezydent odpowiedział na zarzuty. Przypominamy, że podczas charytatywnego meczu zebrano 28 114,89 zł dla Bartka, Idy i Piotrka.

CZYTAJ TAKŻE: Awantura na sesji Rady Miasta Zgierza. Emocje sięgały zenitu