Wyjazd dzieci do łódzkiej Mediateki to ostatnia wycieczka podczas tych ferii. Dzieci w zeszłym tygodniu były na spektaklu pt. Odwaga w Teatrze Powszechnym. Z aparatem odwiedziliśmy ich ostatnio podczas warsztatów fotograficznych, które prowadził dr Bronisław Matusz. Dziś dzieci z pow. zgierskiego wybrały się autokarem do MeMo Mediateki.
Wycieczka GCKSTiR z Dzierżąznej do Mediateki MeMo w Łodzi
Wycieczka przyciągnęła aż 33 małych uczestników. Część z nich chciała odwiedzić salę gamingową, która mieści się w tej bibliotece, część Legowisko, czyli miejsce, gdzie spotkamy mnóstwo klocków lego, którymi możemy się do woli bawić i układać.
- Mediateka MeMo to zupełnie nowa jakość na łódzkiej mapie instytucji kultury. To miejsce, które będzie łączyć tradycyjne zbiory biblioteczne z dostępem do nowoczesnych technologii. To przestrzeń, w której każdy bez względu na wiek znajdzie coś dla siebie. Dla twórców internetowych przygotowaliśmy profesjonalnie wyposażone studia nagrań dźwięku i montażu. Fani gier będą mieć do dyspozycji przestrzeń gamingową z najnowszymi konsolami PlayStation i Xbox, systemem VR oraz symulatorami: lotu i wyścigowym. LEGOmaniacy będą mogli uwolnić wyobraźnię działając kreatywnie w dedykowanym im Legowisku. Miłośników komiksu i mangi ucieszy ponad 3 000 publikacji dostępnych w zbiorach Mediateki. Dla melomanów i fascynatów winyli atrakcją będzie kolekcjonerski gramofon OSCAR oraz szeroki wybór instrumentów muzycznych, a na scenie MeMo odbywać się będą kameralne koncerty i spektakle. Kinomaniacy będą mogli dołączyć do klubu filmowego o charakterze dyskusyjnym, a także uczestniczyć w różnych okołofilmowych wydarzeniach - piszą o sobie właściciele nowoczesnej biblioteki w Łodzi.
Dzieci były bardzo zadowolone z wycieczki. Część z nich wyrażała chęć wybrania się do Mediateki ponownie, by móc pograć w sali gamingowej, poczytać komiksy siedząc na wygodnym fotelu czy poukładać dużo zestawów lego. Największym zainteresowaniem cieszyła się niewielka sala kinowa. Dzieci zadawały wtedy dużo pytać pani przewodnik. Najfajniejszą rzeczą było dla nich to, że mogą przyjść na seans filmowy za darmo, trzeba się jedynie wcześniej zapisać. Ostatnim punktem wycieczki była niewielka sala ze sprzętem audiowizualnym. Okazało się, co było sporym zaskoczeniem dla pani przewodnik, że kilka osób wiedziało, dlaczego green screen ma zielony kolor, a nie inny. A Wy wiecie, dlaczego?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.