![Parzęczewską znów zalewa. Kiedy to się zmieni? [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne](https://static.ddbelchatow.pl/galleries/31acdf63-b4c8-4dc6-81e9-8fbfdff2eb77)
W piątek, 18 sierpnia przez Zgierz i okoliczne miasta przeszły burze i silne ulewy. Mimo nowej kanalizacji ulica Parzęczewska oraz szpital i piwnice bloków zostały zalane. Władza nie uważa tego za problem.
Zalania Zgierza mimo remontu
Nowa kanalizacja miała zapobiec zalaniu ulicy Parzęczewskiej w Zgierzu. Ostatnie ulewy pokazały, że choć jest lepiej, to woda nadal się zbiera i konieczna była interwencja straży pożarnej, która musiała ją odpompować.Mieszkańcy, którzy to obserwowali, przyznali, że wody jest mniej niż podczas ulew kilka lat temu, kiedy brodzili w wodzie po pas, jednak nie tego spodziewali się po zakończeniu inwestycji.
Co z tego, że jest lepiej, skoro nadal mamy zalaną ulicę i nie da się przejść na drugą stronę czy przejechać autem. Karetki mają problem z wjazdem, a na osiedlu po raz pierwszy zalało piwnice.
- mówili podczas piątkowej ulewy mieszkańcy z bloków naprzeciwko szpitala.
Władze widzą problem, jednak wskazują, że nie tylko Zgierz boryka się z podtopieniami
Ulica Parzęczewska jest drogą powiatową, dlatego odpowiada za nią starostwo. Przeprowadzona rozbudowa kanalizacji miała na celu odwodnienie ulicy Gałczyńskiego, osiedla oraz szpitala wojewódzkiego. Nie zdała ona jednak egzaminu już przy pierwszej ulewie.
Chcieliśmy poprawić odwodnienie osiedla jak i szpitala i skrzyżowania Gałczyńskiego z Parzęczewską, wykonując nowy kanał deszczowy. No powiem tak, mieliśmy ostatnio nawałnicę, ulewny deszcz w piątek – 73 milimetry opadu, a więc 73 litry wody na metr kwadratowy. Okazało się, że nie do końca jeszcze ta inwestycja spełnia wszystkie wymogi, bo woda zaczęła stagnować w okolicach szpitala i jest to na pewno problem, który trzeba w najbliższym czasie naprawić, z tego względu, że kanały, które istnieją, nie przyjmują tej wody.
- mówi Bogdan Jarota, starosta zgierski.
Na budowę 160 metrów kanału deszczowego przeznaczono środki m.in. z budżetu Gminy Miasta Zgierz. Dofinansowanie wyniosło 150 tys. złotych i według uchwały miało „dać gwarancję odpowiedniej przepustowości sieci”. Mimo to, ulice, szpital i piwnice okolicznych bloków zostały zalane.
Przy normalnych opadach deszczu, a mieliśmy intensywny deszcz w poniedziałek, służby starostwa sprawdzały i odpływ wody był jak najbardziej prawidłowy i woda nie zatrzymywała się na ulicy, ale nawałnic nie da się całkowicie wyeliminować.
- dodaje starosta.
Starosta podkreśla, że ulewne deszcze w minionym tygodniu nie były tylko problemem Zgierza.
W Zgierzu mieliśmy około 30 problemów z podtopieniami, ale to również Łódź, Pabianice, Tomaszów i okolice wokół nas też mają z tym problem.
- powiedział Bogdan Jarota.
Problem jest jednak duży, ponieważ zalewana jest nie tylko ulica Parzęczewska, ale również szpital wojewódzki, a każdy napływ wody utrudnia pracę służb.
Na dzień dzisiejszy już inwestujemy w kanalizację na terenie samego szpitala. Czyścimy ją, przeznaczyliśmy kolejne pieniądze, żeby przebudować ją odcinkami i sprawdzać gdzie jest wielka blokada. W przyszłym roku kolejna część kanału burzowego pod szpitalem będzie przebudowywana, żeby ograniczyć ilość wody napływającej do niskich części szpitala. Przed szpitalem trwa przebudowa ciągów pieszych, które zostaną podniesione, żeby woda była kierowana do kanałów burzowych.
- mówi Zbigniew Linkowski, Wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Łódzkiego.
Wszystko wskazuje na to, że kolejne ulewne deszcze nadal mogą powodować zalewanie ulicy Parzęczewskiej. Odpływ wody się zwiększył, jednak nadal po ulewie drogą nie da się przejechać. Wygląda na to, że mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość i liczyć na to, że w najbliższym czasie ulewy się nie powtórzą.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.